Paweł Gościniak
Krytyk-
Zbierając wszystko w całość, Piekielną grę cechuje prosta, lecz niezła fabuła, wspaniały montaż i gra aktorska wiodących bohaterów, a także intrygujący motyw dobra i zła. Razem te wszystkie aspekty zdecydowanie podnoszą ocenę do góry. Zaniża ją jednak płytkie przedstawienie postaci, spadek tempa akcji i zaangażowania widza, a także kilka pustych wątków, które w żaden sposób nie rozwijają przedstawionej historii.
-
Wywołuje we mnie ambiwalentne odczucia. Z jednej strony chciałbym ten film oczernić, a z drugiej mam ochotę wystawić mu wyższą ocenę za tematykę, którą podejmuje, za próbę szczerej spowiedzi. Mimo to ostatecznie mieszanka poruszanych problemów nie klei się, choć poważny ton filmu stara się to zapewnić.
-
Stara się w pseudo głęboki sposób nawiązywać do przemyśleń i postulatów Freuda, co nie raz wychodzi mu komicznie i nieco przesadnie. Moim zdaniem twórcy powinni byli obrać jedną z dwóch ścieżek. W pierwszej wersji mogli postawić na kompleksowe wprowadzenie postaci psychoanalityka w fabułę i skupienie się przede wszystkim na nim.
-
Haas od samego początku intryguje widza swoim ogromnym repertuarem aktorskim. Serial daje jej wykazać się w dwóch rolach - więźnia i wyzwoleńca. W pierwszym, nowojorskim przypadku, odtwórczyni Esty tworzy obraz pokornej i spójnej kobiety, która postępuje tak, jak życzy sobie tego społeczeństwo. W drugim przypadku Haas nadaje bohaterce więcej wyrazu i luzu, pokazuje jej nieustępliwość, determinację i otwartość.
-
Im bardziej pozwolimy się wciągnąć w historię, tym mocniej ściska nas ona za serce. Pozostać człowiekiem to emocjonalny rollercoaster, do którego wsiadamy i wiemy, co czeka nas na końcu, ale jednocześnie jesteśmy świadomi, że liczy się to, co dzieje się z nami podczas jazdy.
-
Stara się zachować bezstronność w ocenie politycznej metamorfozy, a przy okazji opowiada o rodzinnych wartościach typowej hongkońskiej rodziny. Historia wybrzmiewa jeszcze ciekawiej w czasach, gdy na ulicach Hong Kongu mają miejsce pełne przemocy protesty.
-
To film, po który sięgacie, jeśli akurat macie wolny wieczór i nie wiecie na co się zdecydować. Samemu czy ze znajomymi - w obydwu przypadkach warto.