-
Mortensen tworzy pełnowymiarową osobowość, pozostawiając zarazem szerokie pole do indywidualnej interpretacji widza. Niebezpiecznametoda3 Gdyby reszta obsady grała tak dobrze, obraz odniósłby sukces. Błyskotliwy, aktorski pojedynek potrafi przecież trzymać w napięciu, nawet przy nieciekawej inscenizacji. O pojedynku Fassbendera z Mortenesenem nie ma tu jednak mowy. W takich warunkach decyzja o tak statycznej formie okazała się wyborem, nomen omen, niebezpiecznej metody.
-
Klasycyzujący dramat kostiumowy, trzymający emocje widza na wodzy, jednak ciągle niewątpliwie cronenbergowski.
-
Zastanawiam się, jak można by ocalić film przed werdyktem. Może jego banał i artystyczny konformizm jest celowy, może opowiada o tym, jak banalna i konformistyczna stała się w końcu psychoanaliza?
-
Ogromny potencjał, tkwiący w życiorysach pionierów psychoanalizy, nie został wykorzystany nawet w połowie, a "Niebezpieczna metoda" jest jednym z najsłabszych dzieł w karierze kanadyjskiego mistrza. Bo choć zdarzały mu się filmy lepsze i gorsze, zawsze odciskał na nich stempel swojej autorskości. W "Niebezpiecznej metodzie" nie uświadczymy niczego z Cronenberga - specyficzny styl i niebanalną wrażliwość zastąpiły sztampa i konwencja.