Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych.
Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
-
Pewne radyjko w 1996 roku na swej antenie odradzało oglądanie tego filmu. Dla niektórych to była wręcz rekomendacja (patrz 'Ksiądz" Antonii Bird). Ja grzecznie poczekałem na VHSa - miałem już te 13 lat wtedy i go wypożyczyłem - były strzelaniny, "cycki" i sporo juchy. Byłem szczęśliwy. Po latach już mi się tak nie podobało - w drugiej połowie film całkowicie wytraca tempo, związek Banderas-Hayek nie ma mocy, a główny "złol" jest tragicznie napisany i zagrany. Ale w swoim czasie mocno "zażarł".