Serwis w nowej odsłonie. Największa aktualizacja w historii serwisu. Sprawdź
Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
  • Żaden widz nie może się czuć na seansie bezpieczny. I snob, i miłośnik popcornu, i maczo, i feministka dostają równo po głowie. Paradoksalnie ta uniwersalność krytyki działa pokrzepiająco.

    Więcej
  • Prowokuje do myślenia i bawi zarazem. Kiedyś podobnego zabiegu z satyrą na środowisko filmowe próbował w Polsce Juliusz Machulski, kręcąc "Superprodukcję". Jednak jego produkcja była zbytnio hermetyczna i trafiała jedynie do przedstawicieli branży filmowej. Historia napisana i wyreżyserowana przez Mariano Cohna i Gastona Duprata jest bardziej uniwersalna, a przez to w mojej ocenie lepsza.

    Więcej