Opowiedziany w dość ciekawy sposób film o Zbigniewie Relidze, zagranego perfekcyjnie przez Tomasza Kota, wciąga widza oraz jest zrealizowana bardzo dobrze.

Oglądało się dosyć przyjemnie, trochę takie kino na wzór Służących, jednak w mojej opinii sporo gorsze. Nie podobał mi się ten nieustanny patos wymieszany z ckliwymi elementami komediowymi. Postać grana przez Rafała Zawieruchę, mocno przerysowana i irytująca. Ogólnie wolałbym więcej realizmu i powagi.

Pozowanie na Hollywood w miarę udane.

Ten film to nie obraz, który ścina z nóg patosem i efektami specjalnymi, a aktorstwem i zdjęciami. Jeżeli przytłacza, to tylko realizmem, który był potrzebny.

Miejscami poszatkowana fabuła. Niepotrzebny wątek rodzinny. Bardzo dobra rola Kota. Film mógłby trochę bardziej trzymać się prawdy. Plus za udźwiękowienie.