Film opowiada o burzliwym życiu szesnastego prezydenta Stanów Zjednoczonych - Abrahama Lincolna. Koncentruje się na jego staraniach o uchwalenie znoszącej niewolnictwo poprawki do konstytucji.
- Aktorzy: Daniel Day-Lewis, Sally Field, David Strathairn, Joseph Gordon-Levitt, James Spader i 15 więcej
- Reżyser: Steven Spielberg
- Scenarzysta: Tony Kushner
- Premiera kinowa: 1 lutego 2013
- Premiera światowa: 8 października 2012
- Ostatnia aktywność: 10 lutego
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Steven Spielberg potwierdza "Lincolnem", że jest mistrzem epickich opowieści.
-
Prezydent Abraham Lincoln prowadził fascynujące życie, o którym dałoby się nakręcić wiele niezwykłych filmów. Spielberg postanowił jednak zanurzyć się w politykę. Nakręcił film, których jednych oczaruje świetnym aktorstwem, bogactwem treści i niesamowitą dbałością o detale, innych zaś zanudzi na śmierć.
-
Kino patriotyczne ze wskazaniem na amerykańską widownię, popis gry aktorskiej weteranów kina, a także kolejne solidne dzieło w dorobku Stevena Spielberga.
-
O wojnie tylko słyszymy, więc miłośnicy efektownych bitew mogą się czuć zawiedzeni.
-
Boleśnie wzorcowe widowisko, które dzięki technicznym elementom i wybitnemu aktorstwu okazuje się ostatecznie zadziwiająco solidne.
-
Na pierwszy rzut oka wszystko jest monumentalne, epickie i z rozmachem, ale poza rzemiosłem niewiele tu zostaje. To po prostu dobre kino, ale żeby aż tyle nominacji, to lekka przesada.
-
Ale niech te usterki - małe i duże - nie zniechęcają Was, drodzy Czytelnicy. Bo warto ten film zobaczyć choćby ze względu na grę aktorską obsady.
-
Pozostawiając na boku kwestię rozwleczonego scenariusza, aspekt techniczny filmu, czyli przygotowania merytorycznego i gry aktorskiej cieszy widza a już w szczególności pasjonatów historii. Spielberg dołożył wszelkich starań by w miarę jak najwierniej odwzorować realia panujące w okresie sprawowania urzędu prezydenta Lincolna.
-
Pomijając mój mieszany stosunek do "Lincolna", jako dzieła artystycznego, po tym filmie wiem jedno - kiedy legenda tworzy legendę nie może z tego wyjść nic innego jak tylko dramat, a obok niego nie sposób przejść obojętnie nawet, jeśli po próbie zrozumienia nadal pozostaje więcej pytań niż odpowiedzi.
-
Ograniczanie, zawężanie i zmiany perspektywy w obrazie powodują, że "Lincoln" jest tak samo osobliwym i oryginalnym spojrzeniem na historię powszechną jak "Monachium".
-
W sumie wyszło kino monumentalne i trochę staroświeckie, ale tego można się było spodziewać.
-
Przypomina nieco mistrza Yodę z "Gwiezdnych wojen". Otulony w kocyk, drepcze między pokojami, pochyla się nad ludźmi i obdziela ich przypowieściami.
-
Obraz skupia się głównie na jednym wątku, nie ma tutaj rozmachu i wybuchowych rozwiązań. Jest to jeden z bardziej stonowanych dzieł w karierze Spielberga.
-
Z pewnością polityka wysuwa się w "Lincolnie" na pierwszy plan, acz nie nazwałabym filmu Spielberga dramatem politycznym, lecz psychologicznym, uznając ten jego aspekt za najciekawszy.