Angelo i Kasia zakochują się w sobie podczas pobytu we Włoszech. Nieoczekiwanie dziewczyna wraca do Polski i chce wstąpić do klasztoru.
- Aktorzy: Riccardo Leonelli, Agnieszka Grochowska, Agata Buzek, Weronika Rosati, Ewa Krasnodębska i 15 więcej
- Reżyser: Krzysztof Zanussi
- Scenarzysta: Krzysztof Zanussi
- Premiera DVD: 18 czerwca 2015
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Najnowszy film reżysera zdecydowanie równa poziomem do obrazów stworzonych przez niego po roku 2000.
-
Można nazwać "Obce ciało" nową twarzą Zanussiego, ale można też powiedzieć, bez ogródek, że to nie tylko jego najgorszy film, ale i zły film w ogóle.
-
Po tej scenariuszowo fabularnym bełkocie mogę przyznać otwarcie, że bezsensowne i do niczego nie prowadzące sceny zostały ładnie sfotografowane i dostały ładną muzykę w tle. Szczególnie ostatnie kadry - patrzyło się na nie dobrze, bo ładny obiektyw, ładna scena, ładni aktorzy i ładne światełko wschodzącego warszawskiego słońca... Ładnie.
-
To prawda, że Krzysztof Zanussi zrobił lepsze filmy. Ale przynajmniej o coś walczy i w coś wierzy. Nie bawi się nowym tylko dlatego, że jest nowe. Jeśli nawet dla płynących stadnie w głównym nurcie jest to wstecznictwo i pozostawanie na brzegu, jest to "jakieś".
-
Próbuje się znaleźć we współczesnym świecie ale czy kolejny moralitet jaki wychodzi spod ręki słynnego polskiego reżysera - uznanego i z poważnym dorobkiem - dowodzi, że ta próba się udaje? Mam co do tego pewne wątpliwości.
-
Najciekawsze wydaje się jednak to, jak konstrukcja się chwieje - patriarchat zjada Zanussiemu głowę, a wołanie o przełamanie paradygmatu, który zresztą wywraca się cały czas, bo ustać po prostu nie może, wylewa się każdą smutną sceną tego filmu. I z tego powodu "Obce ciało" jest interesujące, co ani trochę nie znaczy, że dobre.
-
Sprzeczność deklarowanych poglądów oburzonych filmem krytyków z tym, co autorzy ci zaprezentowali w swoich recenzjach, podsumować można w trzech najważniejszych obszarach.
-
Reżyser dobitnie pokazuje, że feminizm to współczesny odpowiednik stalinizmu. Przecież nie bez powodu oba te słowa kończą się na "izm".
-
Rozczarowujące to wszystko tym bardziej, że Zanussi uchodził niegdyś za mistrza psychologicznego niuansu. Zwłaszcza w filmach, w których pokazywał burżuazję czy inne klasy posiadające wyklęte w PRL-u. Opowiadając o dzisiejszej nowej burżuazji, wciąż zachowuje się, jakby mówił o klasie wyklętej. Tyle że przez niego samego.