Kiedy skromny i nieśmiały kierowca Ubera o imieniu Stu zabiera pasażera, który okazuje się policjantem na tropie brutalnego zabójcy, los wystawia go na wyjątkowo ciężką próbę. Stu musi być gotowy na wszystko, by nie stracić rozumu, życia i pięciogwiazdkowej oceny.
- Aktorzy: Dave Bautista, Kumail Nanjiani, Mira Sorvino, Natalie Morales, Iko Uwais i 15 więcej
- Reżyser: Michael Dowse
- Scenarzysta: Tripper Clancy
- Premiera kinowa: 12 lipca 2019
- Premiera światowa: 13 marca 2019
- Ostatnia aktywność: 6 kwietnia
- Dodany: 31 maja 2019
-
Może pochwalić się prostym humorem i brutalnymi scenami akcji - tą u weterynarza nakręcono z polotem i finezją - ale na poziomie fabularnym pozostawia sporo do życzenia. Jednak udane popisy Bautisty i Nanjianiego oraz kilka żartów, po których widz wybucha gromkim śmiechem, sprawiają, że Stuberowi warto przyznać pięć gwiazdek.
-
Jest kinem przeciętnym. Niby pomysł miał potencjał, ale scenarzysta się nie wysilił.
-
Rozczarowuje. Miło spędza się przy nim czas, jednak mogło być bardziej miło. Śmieszniej. Dynamiczniej. Fajniej.
-
W rytmach klimatycznej muzyki, przy całkiem zgrabnych dowcipach i mimo wszystko dość licznych zwrotach akcji jest całkiem przyjemną opowieścią, przy której półtorej godziny wizyty w kinie mija dość szybko. NIe jest to wielka produkcja na miarę zapisania się w historii wielkimi złotymi zgłoskami, ale jako propozycja na rozrywkowe popołudnie nada się całkiem nieźle.
-
W sumie idealny film na lato - ani nie jest specjalnie dobry, ani tragicznie zły. Ot, bezboleśnie spędzone półtorej godziny w kinie.
-
Stuber jest przewidywalny, korzysta z ogranych setki razy klisz, ale jeśli pałacie sentymentem do sensacyjnych komedii kumpelskich napisanych przez Shane'a Blacka, to dostaniecie kawał dobrej bezpretensjonalnej rozrywki. Moim zdaniem dużo lepszej niż Bodyguard Zawodowiec, który dwa lata temu zawojował nasze kina. W aplikacji Ubera dałbym 4 gwiazdki.
-
Flip i Flap Ubera z ciągotkami sadystycznymi, kapką slapsticku i masą świetnych dialogów ? Czemu nie.
-
Jest jak danie zamówione w Uber Eats w godzinach szczytu - niby smakuje dobrze jak zawsze, ale było za drogie i przyjechało zimne.
-
Miał nawet dobry punkt wyjścia. Dwójka policjantów kontra nowe wcielenie Jeta Li. Im dalej to jednak aplikacja przerosła filmową rzeczywistość. Niezły, ale bez zachwytów.
-
Można na te głupoty wzruszyć łapą i powiedzieć: cóż, taki urok, ważne jednak, że strzelają i jeżdżą. Sęk w tym, że pościgów jest w "Stuberze" jak na lekarstwo, strzelaniny są mało widowiskowe, bandyci szarutcy i tępo uśmiechnięci, a adrenalina gwałtownie spada już po kilku minutach okładania widzów suchymi bagietami.
-
Ma wszystko to, co powinna mieć dobra komedia policyjna. Niedostatki akcji rekompensuje niezły humor, który może i momentami budzi niedosyt, ale oferuje kilka niezłych grepsów. To tylko i wyłącznie wakacyjna rozrywka, o której za miesiąc nikt nie będzie pamiętał.