Historia miłości między Bibi i Gino wymieszana z brutalnym światem przestępczym i skrywaną tajemnicą.
- Aktorzy: Matthias Schoenaerts, Adèle Exarchopoulos, Eric De Staercke, Jean-Benoît Ugeux, Nabil Missoumi i 15 więcej
- Reżyser: Michaël R. Roskam
- Scenarzyści: Thomas Bidegain, Noé Debré, Michaël R. Roskam
- Premiera kinowa: 29 grudnia 2017
- Premiera światowa: 7 września 2017
- Dodany: 12 września 2017
-
Intryguje rozpoczęciem, daje nadzieję na pełne emocji kino o uczuciach, ale wpada w wir destrukcyjnych splotów akcji. Roskam gnębi swoich bohaterów, nie daje im chwili na złapanie oddechu, przez co nudzi i rozczarowuje.
-
Ogląda się nie bez satysfakcji, choć scenariusz kuleje.
-
W filmie znajdziemy kilka zapadających w pamięć wizualnych rozwiązań, chociażby finałową szaleńczą jazdę przez na wpół uśpione miasto. Te momenty ratują "Le Fidèle", ale raczej nie sprawią, że przejdzie do historii.
-
Mamy tu zarazem przekleństwo nadmiaru, jak i przekleństwo niedoboru.
-
Obiecuje więcej, niż dostarcza. Dwoje szczególnych bohaterów, bogatych z punktu widzenia scenariopisarstwa, zderza się z banalną i znaną fabułą.
-
Niestety Na krawędzi, nie spada w przepaść, ale też nie idzie zgrabnie po tej krawędzi. Żadnych nowych lądów nie odkrywa, a w pewnym momencie wręcz przyznaje się, że nie da rady zrobić nie oryginalnego.
-
Poprzez nagromadzenie różnorakich elementów wiele rozpoczętych wątków nie zostaje dobrze rozwiniętych, a inne na siłę są przyśpieszane i nie niosą ze sobą odpowiedniego bagażu emocjonalnego. Podczas próby zmieszczenia tego wszystkiego w nieco ponad dwugodzinnej produkcji twórcy złapali zadyszkę i zaprzepaścili wiele potencjału.
-
Dziwnych motywów, które rozsadzają wiarygodność, jest w filmie kilka. Dobrze gra natomiast dynamika głównych postaci - oboje uzależnieni są od adrenaliny, szukają jej na co dzień i na swój sposób ryzykują życiem. Szkoda, że para ta zmarnowała czas na dość przeciętną produkcję.
-
Reżyser chciał dać nam efektowny i rozpędzony film, ale sam tak docisnął pedał gazu, że rozbił się o nadmiar własnych pomysłów. A miało być tak pięknie.
-
Szkoda potencjału aktorskiego, szkoda reżysera, którego kariera zdawała się rozwijać bardzo harmonijnie.