Writerat
ŹródłoWriterat to dziennik internetowy skupiony wokół tematyki kultury i rozrywki. Niemal codziennie redaktorzy i recenzenci przygotowują opinie o książkach i filmach, przekazują wiadomości z rynku wydawniczego, świata kina i muzyki. Na portalu publikowane są także rankingi, felietony oraz inspirujące wywiady.
-
To idealna propozycja dla tych, którzy lubią klimat lat 70., dobre kino i prawdziwą rozrywkę. Pozycja ta to fantastyczny powrót do czasów, które zapoczątkowały dzisiejsze trendy w muzyce, modzie i stylu życia.
-
Spełnił chyba wszystkie pokładane w nim nadzieje. To pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów Cyberpunka 2077 oraz miłośników anime, lecz dla wszystkich tych, którzy po prostu łakną wyśmienitego serialu. Módlmy się do bogów chromu, aby kolejne sezony trzymały równie wysoki poziom.
-
Nieważne, czy czytaliście powieści Leigh Bardugo, czy serial będzie Waszą pierwszą stycznością z uniwersum griszów, Cień i kość zapewni Wam mnóstwo rozrywki i całkowicie Was pochłonie.
-
Serial idealny nie tylko dla młodzieży, ale też dla starszych widzów. W bardzo przystępny sposób porusza wiele współczesnych problemów. Ukazuje trudności, z którymi zmagają się różni ludzie, a w szczególności skupia się wokół relacji matki i córki.
-
Zabrakło mi rozwinięcia niektórych treści, część wątków porzucono i nie wrócono do nich lub wspomniano tylko po to, aby je zakończyć. Ponadto główny problem zaniedbano i odsunięto z pierwszego planu. A chociaż wciąż był obecny, nie odgrywał znaczącej roli, tak jak wynikało to ze zwiastuna. Nie mniej jednak serial jest świetną opcją na kilka miłych wieczorów.
-
Całkiem ciekawa historia z kilkoma wadami. Jednak jeśli ktoś lubi magię i szuka przyjemnej produkcji na dwa wieczory, to myślę, że się tym zadowoli. Ja jestem w miarę neutralnie nastawiona do całego serialu.
-
Interesująca i trzymająca w napięciu produkcja. Potwierdza to fakt, iż zbingowałam cały sezon w jeden dzień, czego absolutnie nie żałuję.
-
Czwartego sezonu wyczekiwałam z niecierpliwością przez wiele miesięcy. Niestety bardzo szybko zostałam sprowadzona na ziemię. Twórcy nie byli w stanie utrzymać poziomu, który sami sobie wyznaczyli.
-
Gdy okazało się, że fabuła będzie dotyczyć nastolatków w małym, kochającym sport szwedzkim miasteczku, wiedziałam, że seans dostarczy mi mnóstwa emocji. Miałam dobre przeczucia - serial Miasto niedźwiedzia absolutnie mnie nie zawiódł.