Patrick24Winner
Użytkownik-
Wydaje mi się, że proces twórczy przy powstawaniu scenariusza wyglądał tak, że nasza trójka scenarzystów po pijaku wymyślała różne pomysły, a kiedy już obudzili się z kacem to wszystko posklejali na chwilę i wyszła z tego Wyspa Fantazji. A przynajmniej tak mi się wydaje, że było, bo tylko wtedy miałoby sens dlaczego to coś weszło do kin.
-
O ile w pierwszej połowie Fantasy Island jeszcze jakoś trzymało się kupy, to w drugiej scenarzyści tego czegoś wyrzucają ustanowione wcześniej zasady za okno i tworzą nowe, a mimo to i tak je potem ponownie łamią, tylko po to, by wywrócić fabułę o 180 stopni plot twistem, równie nieprzemyślanym, co cały ten pieprzony film.
To Truth or Dare 2.0. (co więcej, ma nawet tą samą ekipę scenarzystów i reżysera, którzy byli odpowiedzialni za tamto działo). Michael Rooker jest tutaj mocno zmarnowany.
-