Agnieszka Bar
Krytyk-
Myślę, że zmuszanie swojego chłopaka do oglądania tej produkcji mogłoby być lekką przesadą, ale na babski wieczór albo na samotne noce z kotem i pudełkiem lodów - jak najbardziej. Kluseczka to nic specjalnego, ale z drugiej strony po seansie nie ma się poczucia źle wykorzystanego czasu.
-
Eric Toledano i Olivier Nakache stworzyli komedię, na jaką od dawna czekaliśmy. Przyjemna, lekka, zabawna i zapadająca w pamięć, nie wywołująca poczucia straconego czasu po seansie.
-
Jeżeli miałabym ocenić Gringo w kilku słowach, powiedziałabym, że jest to film fajny i relaksujący. Kupił mnie prawie w całości. Prawie, dlatego, że ilość niedokończonych, bezsensownych wątków pozwala przypuszczać, że mogło być dużo lepiej, ale komuś skończył się czas albo pieniądze.
-
Jest pozbawiony ckliwego patosu i tanich chwytów, jakich często łapią się produkcje tego typu. Nie "ewangelizuje" widza na siłę, zostawia mu wolną furtkę do wyciągania własnych wniosków.
-
Tego typu film z założenia ma być "hardcorowy", pełen prostych żartów i wyzwolonego humoru, buntu przeciw obowiązującym standardom. Tylko, że jako komedia powinien bawić. A niestety, tylko żenuje.
-
Ciężko mi oceniać obiektywnie Casablankę, stawiać jej te same oceny, co filmom sprzed kilku, kilkunastu lat. To po prostu zupełnie inna kategoria, kategoria arcydzieł, które zmieniły oblicze kina. Jak jednym słowem opisałabym Casablankę? Urzekająca.