Power Rangers

Nawet udana próba przedstawienia Power Rangersów na poważnie. Tylko ten product placement w trzecim akcie...

Film składa się z trzech części, ale problem w tym, że ta cz. 2 gdzieś zaginęła i ze spokojnego początku od razu wyrzucono nas do części 3, czyli wir walki

Pomysł, żeby z protagonistów zrobić nieidealnych nastolatków z problemami jest ciekawy, ale... jest to zarysowane jedynie mocno pretekstowo. Designy postaci i obcej technologii, zasady działania świata przedstawionego, montaż, humor... w zasadzie nic w filmie nie działa na tyle, żeby chciało się to śledzić z zainteresowaniem. Cringe jest momentami nie do zniesienia i ma to niewiele wspolnego z dobrą zabawą. Nostalgia niezbyt celnie zaadresowana. Są tu dobre pomysły, ale na tym się kończy.

Trudno z takiego materiału zrobić dobry film, wiec nie dziwi porażka. Kilka pomysłów niezłych, bohaterowie ładni, Rita daje radę...

Nawet ciekawy origin story, finał już trochę too power rangers style. Kilka fajnych nawiązań. Te ich skafandry brzydkie. Ogólnie polecam.

Prawie jak za dzieciństwa

Nie jest to takie złe, a względem pierwowzoru wręcz wybitne. Idealne na potrzebę prostej rozrywki.

Właśnie takiej porcji rozrywki oczekiwałem i taką dostałem. Świetnie poprowadzona, choć przydługa ekspozycja. Kiepska Rita. Recenzja: http://tiny.pl/g5w48

Dużo znoszę, ale tego już nie dam rady. Okropne dialogi, okropna Banks, zabili budowanie Megazorda, zabili mi dzieciństwo z serialem.

20 lat temu Power Rangersów oglądało się na Polsacie. Dziękuję za ten powrót do przeszłości. Go Go Power Rangers!

Go Go Power Rangers! :)

Jakie czasy takie Power Rangers. Ale jednak brawa, film znów rozbudził we mnie dziecko, które dawniej pożerało kolejne odcinki seriali. Czekam na więcej.

recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2017/04/19/Power-Rangers---gadaj%C4%85ca-%C5%9Bciana-i-seksowna-Banks-ocena-410