Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych.
Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
-
W Oponencie Alami ponownie kreśli niejednoznaczny moralnie i gorzki w wymowie obraz jednostki pogubionej. Uwikłanej w pajęczynę powiązań i pragnień, między uczuciami a rodziną, powinnościami a potrzebami. Między tym, co zewnętrzne, a tym, co wewnętrzne. Ta ostatnia dychotomia jest zresztą wyjątkowo niejasna, bo jak odnaleźć to, co wewnętrzne, kiedy cały świat wciąż czegoś od ciebie wymaga? Gdy nie istnieje coś takiego jak stabilność i pewna przyszłość?
-
Tak jak Abassi w "Holy Spider", tak samo Alimi w "Oponencie" nie boi się opowiadać o ludziach wykluczonych, dając im tym samym głos. W tym wypadku głos człowieka, który nawet w miejscu bezpieczny nie jest w stanie zaczerpnąć głębokiego wdechu.