Koleżanka Grace ginie w przerażających okolicznościach, dziewczyna podejrzewa, że ma to związek z aplikacją infekującą komputery jak złośliwy wirus.
-
Daleki jest od ideału, a jego podszyta komizmem formuła nie każdemu przypadnie do gustu. To, czy docenicie starania Dahla, zależy od Waszej tolerancji na kombinację przeciwieństw gatunkowych oraz groteskowy dowcip. Chwilami udziela się w filmie stanowczo niski budżet, ale całość jest żwawa, ekonomiczna, kolorystycznie ciepła, bez większych usterek. To impreza, w której warto wziąć udział.
-
O ile nie razi was widok taniego filmu klasy B, "Halloween Party" może okazać się jednym z tych maleńkich skarbów, o których niewielu słyszało, a który reprezentuje satysfakcjonującą odskocznię od mainstreamu. Jay Dahl poszedł pod prąd i zdołał nakręcić solidny straszak - oby nie przemknął niezauważony przynajmniej przez producentów pokroju Jasona Bluma i oby kolejny projekt tego młodego reżysera pozwolił mu w pełni rozwinąć skrzydła.