Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez krytyków
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez użytkowników

Dwudziestoletni Daniel zostaje warunkowo zwolniony z poprawczaka. Wyjeżdża na drugi koniec Polski, żeby pracować w stolarni, ale zamiast tego zaczyna udawać księdza.

  • Po powtórce jestem już przekonany, że Boże ciało, to jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich 20 lat. Nic w bardzo odległym ostatnim czasie tak świetnie nie puentowało polskości par excellence jak film Komasy. Bo to film o ludziach, nie o zepsutych duchownych, nie o bezbożnych katolikach, a o ludziach, którzy w taki czy inny sposób radzą sobie ze swoimi problemami. Jestem pod wrażeniem jak świetnie ukazuje wiarę i czyny. Jeden z najmądrzejszych i najbardziej prawdziwych filmów katolickich.

  • Nadal nie wiem na jaką ocenę tak naprawdę zasługuje Boże ciało i prawdopodobnie do czasu drugiego sensu się nie dowiem. Ale wiem kilka innych rzeczy. Wiem, że nic w ostatnich kilkudziesięciu latach tak świetnie nie spuentowało polskości par excellence jak film Komasy. Bo to film o ludziach, nie o zepsutych duchownych, nie o bezbożnych katolikach, a o ludziach, którzy w taki czy inny sposób radzą sobie ze swoimi problemami. Dobro i zło są w każdym. Co wybierzemy? Zależy tylko od nas.