Detektyw Ezekiel prowadzi śledztwo dotyczące brutalnych zabójstw sprzed lat. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że morderca obmyślił zaskakujący, niecny plan.
- Aktorzy: Chris Rock, Samuel L. Jackson, Max Minghella, Marisol Nichols, Ali Johnson i 15 więcej
- Reżyser: Darren Lynn Bousman
- Scenarzyści: Pete Goldfinger, Josh Stolberg
- Premiera kinowa: 18 czerwca 2021
- Premiera DVD: 13 października 2021
- Premiera światowa: 12 maja 2021
- Ostatnia aktywność: 20 kwietnia
- Dodany: 2 kwietnia 2021
-
Ten temat został już tak potwornie wydrenowany z dobrych pomysłów, że nie ma szans spodziewać się, że coś nas zaskoczy czy formą realizacji, czy jakością fabuły. Omijać szerokim łukiem.
-
Całość nie wywoła gorących dyskusji na aktualne tematy, nie będzie jawić się jako komentarz do brutalności policji, nic nie mówi nam o źródle tej agresji. Bousman próbuje ugryźć rzeczywisty problem, ale wykazuje dość tchórzliwe podejście - oratorsko jakby się jąka, przebąkuje, że All Cops Are Bastards, ale przecież widzowie, i w Stanach, i w Polsce, dobrze o tym wiedzą. Brakuje w "Spirali" polotu, przemyślanej strategii, dobrze ukartowanej narracji. Brakuje siły przekazu.
-
W Spirala: Nowy rozdział serii Piła brakuje Tobina Bella, a co za tym idzie, pomysłowych pułapek i gier z poprzednich odsłon.
-
Nie jest nowym rozdziałem serii "Piła". Ten film powinien być zakończenia cyklu! Widać, że twórcy nie mają pomysłu na tę franczyzę, co dobitnie pokazuje nowa odsłona.
-
Nie jest nawet filmem tak złym, że aż dobrym, nie stanowi guilty pleasure, nie pomaga mu wyraźnie większy budżet.
-
Kolejny dowód na to, że nie ma sensu dalej ciągnąć projektu tylko dla podtrzymania tradycji.
-
Daje pogląd na to, jak wyglądałby hollywoodzki film wyreżyserowany przez Patryka Vegę.
-
Miłe akcenty w postaci nowych - i rozpoznawalnych - twarzy w obsadzie, to jednak zdecydowanie za mało by mówić o nowej jakości, zwłaszcza jeśli sama historia ani trochę nie ma zamiaru widza zaskakiwać. Oj zbyt bezpieczny ten nowy rozdział "Piły" by traktować go jako coś więcej niż ubraną w ładne fatałaszki powtórkę z rozrywki.
-
Buddy cop movie z Samuelem L. Jacksonem i Chrisem Rockiem z dodatkiem horroru to mógł być strzał w dziesiątkę, a zamiast tego jest kolejny strzał w kolano.
-
Jest filmem bardzo złym. Nie licząc kilku zabawnych, humorystycznych akcentów, które jednak kłócą się z nadętym charakterem całości, ciężko tu szukać jasnych stron. Choć obraz jest tak samo niechlujnie zrobiony, fatalnie zagrany, zawstydzająco napisany i przeraźliwie irytujący, jak najgorsze odsłony serii, jednak jego twórcy zdają się myśleć, że tworzą coś dużo bardziej ambitnego i wyrafinowanego, niż tylko kolejną cześć Piły.
-
Seria została uratowana, ale najwyższy czas odejść od ciążącego dziedzictwa i zacząć traktować kolejne odsłony jako osobne filmy.