Dwóch rycerzy Jedi - Obi-Wan Kenobi i Anakin Skywalker - wyrusza na pomoc porwanemu kanclerzowi Palpatine'owi.
- Aktorzy: Ewan McGregor, Natalie Portman, Hayden Christensen, Ian McDiarmid, Samuel L. Jackson i 15 więcej
- Reżyser: George Lucas
- Scenarzysta: George Lucas
- Premiera kinowa: 19 maja 2005
- Premiera DVD: 1 grudnia 2005
- Premiera światowa: 12 maja 2005
- Ostatnia aktywność: 24 lutego
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Z całą pewnością najlepsza część Nowej Trylogii. Tak proszę Państwa, George Lucas wykonał najlepszą robotę od czasu "Indiany Jonesa i ostatniej krucjaty"!
-
Ma swoje mankamenty - plastikowe dialogi, momentami kiepskie aktorstwo czy dziurawy scenariusz. Jednak rdzeń fabuły, czyli upadek Republiki, pokazany jest niezmiernie interesująco i powinien zaciekawić nie tylko oddanych fanów "Gwiezdnej sagi".
-
7.54 maja 2016
- Skomentuj
-
-
Strona wizualna jest na tyle oszałamiająca, że w ogólnym rozrachunku przynajmniej częściowo rekompensuje niedociągnięcia scenariusza...
-
Może zabrzmi to jak herezja, ale dla wielu widzów to kultowa produkcja dzieciństwa.
-
Mimo tych wszystkich wymienionych zgrzytów, film jest naprawdę dobry, powiedziałbym, że lepszy od dwóch poprzednich części i wart polecenia.
-
Cisną się na usta słowa o spłacaniu win. Że niby Lucas miał naprawdę mrocznym filmem zadośćuczynić widzom infantylizm "The Phantom Menace". A może nawet mocniej: ponurym dramatem odkupić swą winę, czyli komercjalizację całej amerykańskiej kinematogafii. Nie oszukujmy się jednak - nic takiego nie nastąpiło. Otrzymaliśmy jednak najlepszy film z nowej trylogii, sprawnie łączący się z wątkami obrazów sprzed 25 lat i pozwalający na nowo na nie spojrzeć.
-
Jestem zaskoczona, ale faktycznie Zemsta Sithów odkupiła winy nowej trylogii, a przede wszystkim zmazała złe wrażenie i wspomnienie po Ataku klonów. Myślałam, że na Gwiezdnych wojnach już nie będę się tak dobrze bawić, chyba że powrócę do starej trylogii, ale na szczęście się myliłam. Zemsta Sithów jest oczywiście bezapelacyjnie najlepszą częścią z prequeli i postawiłabym ją obok Nowej nadziei.
-
Trzecia część gwiezdnej sagi domyka wszystkie wątki pierwszej serii i kończy się niespełna 20 lat przed wydarzeniami, które rozpoczynają "Gwiezdne wojny - część IV: Nowa nadzieja". To jednocześnie najbardziej brutalny ze wszystkich filmów sagi: jako jedyny otrzymał ograniczenia wiekowe i nie może być zaliczony do kina familijnego.
-
Jest filmem dobrym, ale nic ponadto. Jest logicznym i dobrym łącznikiem pomiędzy Atakiem klonów a Nową nadzieją, podejmuje wszystkie nitki historii i z mniejszą lub większa gracją łączy je ze sobą.
-
Powaga przystoi poważnemu przesłaniu, a o takie, przy całej sympatii, "Gwiezdnych wojen" podejrzewać nie należy. To, co głosi sześć kolejnych filmów, nie wykracza poza infantylne oczywistości - i trudno czynić z tego zarzut.