Jacek Lubiński
Krytyk-
Solidny horror ze świetnym Kevinem Baconem.
-
Tymczasem Hitchcockowska Łódź ratunkowa pozostaje tworem niecodziennym. Niezupełnie udanym i z pewnością niezaliczającym się do szczytowych osiągnięć mistrza suspensu. Ale mimo wszystko stanowiącym intrygujący przekrój ludzkich słabości idących z prądem strachu niekoniecznie we właściwym kierunku.
-
Świetnie dwuznaczna zabawa od mistrza suspensu.
-
Tytuł więcej obiecuje, niż film daje, ale to wciąż solidny przykład starego, dobrego kina.
-
Niezawodny Cary Grant z kobietą na pierwszej stronie u Howarda Hawksa.
-
Narodziny legendy kina i kolejnego gatunku amerykańskiej komedii.
-
Bezbłędne kino z pogranicza fikcji i historycznej prawdy.
-
Niedoskonały, lecz bezbłędny w wymowie. Nie wolny od przekłamań, ale szczery. Smutny i zarazem piękny. Oby nie był przy tym ostatnim, jaki zobaczycie.
-
Jedno z najgłośniejszych, najbardziej kultowych i zarazem najbardziej skrzywdzonych dzieci X muzy.
-
Pomimo swej archaicznej formy - a może nawet właśnie dzięki niej - dzieło Johna Hustona tak wspaniale broni się po tych wszystkich latach od premiery. To film przegadany, ale bynajmniej nie nudny. Technicznie banalny, lecz i tak jakże interesujący.
-
Bezpretensjonalny film, który łatwo pokochać, nie bacząc przy tym na jego niedoskonałości i drobne wpadki. Magia kina? Nieśmiertelny czar Grety? Efekt jej śmiechu? Myślę, że wszystko naraz.
-
Bo to po prostu taki ponadczasowy film i klasyka pełną gębą. Przykład pozytywnego, natchnionego rzemiosła, jakiego dziś już - ach, truizm! - się po prostu nie kręci.
-
Bezwzględna, zimna i nie biorąca jeńców pocztówka z wojny. Każdej.
-
Odpowiadający za reżyserię John Huston to gwarancja jakości sama w sobie.
-
Szósty film Stanleya Kubricka, czyli podszyta groteską historia zakazanej miłości.
-
Współczesne Hollywood na modłę starego.
-
Jeden z dwóch filmów wojennych i zarazem największych hitów Billy'ego Wildera.
-
Jedna z najlepszych produkcji ze złotych lat kina grozy wciąż imponuje.
-
-
Dźwiękowa rewolucja z nutką rasizmu.
-
Jeden z najsłynniejszych reprezentantów kina noir.
-
Ot, idealna definicja nieprzyzwoitej rozrywki, nieskażonej w dodatku współczesnymi trendami czy polityczną poprawnością i roszczeniami licznych portali społecznościowych.
-
Chociaż pełny niedorzeczności, to jednak niegłupi, niemal bezustannie trzymający w napięciu, świetnie zainscenizowany, z odpowiednim rozmachem, nerwem oraz kilkoma smakowitymi patentami. Mimo wielu elementów potencjalnie od siebie oderwanych, na logikę nie pasujących, całość działa i wydaje się jak najbardziej spójna stylistycznie.
-
To film, który niekiedy zbyt mocno stara się o poklask - podobnie jak jego bohaterowie, jakby nieświadomy swoich mankamentów.
-
Reżyserowi w pełni udało się oddać ducha oryginału, z pomocą obiektywu Mutza Greenbauma przedstawiając go z zacięciem i artyzmem godnym niemieckiego ekspresjonizmu.
-
-
-
Swym specyficznym urokiem działa aż za dobrze. Duża dawka częstokroć cenzurowanej przemocy - zwłaszcza w Szwecji, Anglii, USA i Niemczech - oraz wyjątkowo udane komediowe zacięcie działają wbrew logice i, podobnie jak filmowy heros, przeciw wszystkiemu.
-
Wyblakły melodramat zapomnianego reżysera.
-
Zapewniam, że dzieła Charlesa Vidora z pamięci wymazać nie sposób.
-
-
Jedno z najlepszych i najpopularniejszych dzieł radzieckich.
-
-
Bynajmniej - i mimo wszelkich naleciałości historycznych - nie jest to dzieło, o którym można powiedzieć, że w jakiś sposób się zestarzało.
-
Fenomenalny Kirk Douglas w niedocenionym kinie Billy'ego Wildera.
-
Jedno z najbardziej niedocenionych dzieł hollywoodzkich.
-
-
Dużym atutem filmu jest między innymi nieoczywisty podział na dobrych i złych. Tu nie ma policjantów i złodziei, drabów i bohaterów. Tu wszyscy albo mają już coś na sumieniu albo też zasiadają do nieczystej gry.
-
Neorealizm włoski w najczystszym wydaniu.
-
To znów pusty w środku strach na wróble...
-
Bo Polowanie na Czerwony Październik to po prostu pierwszorzędny thriller. Niewolny od historycznych błędów, naginającej rzeczywistość magii ruchomego obrazu czy technicznych wpadek, ale perfekcyjny w formie, dramaturgicznie bezbłędny. Pięknie wyrafinowany w swym spokojnym, acz drażniącym nerwy rytmie oraz diablo dobrze stopniujący ciśnienie, podkręcający temperaturę, gotujący emocje. Klasyka kina - w obu tych słowach przez duże K. вот, пожалуйста!