Karolina Jochymek
Krytyk-
Kontynuacja "Potworów i spółki" trzyma poziom poprzednika, aczkolwiek zapewne większość widzów potwierdzi, że podczas seansu pierwszej części zaśmiali się więcej razy. Mimo to film ogląda się z przyjemnością: jest on miłą, niewymagającą rozrywką dla wszystkich - młodszych i starszych.
-
Nie oferuje żadnej nowej jakości. Nie szokuje, nie dziwi, nie zachwyca. Po prostu dostarcza rozrywki na piątkowy wieczór. Ale takiej rozrywki, choć może niezbyt wymagającej, też przecież potrzebujemy.
-
Film cechuje pewien stopień realizmu, przejawiającego się w szczerych do bólu dialogach i szybkim tempie narracji. Mimo że dzieło jest gatunkowo bliskie komedii romantycznej, w rzeczywistości miesza wiele konwencji, które przenikają się i tworzą nietypowy obraz. Osiem nominacji do Oscara mówi samo za siebie.
-
Niezwykle wzruszający film. Łzy podczas seansu nie będą niczym dziwnym. Świetna rola Naomi Watts, za którą aktorka otrzymała nominację do Oscara, porusza, pozwalając widzowi poczuć się tak, jakby naprawdę tam był - w sercu tej wielkiej tragedii.
-
Tim Burton jest uznawany za jeden z najoryginalniejszych talentów współczesnego kina. Czy istnieją gdzieś granice jego wyobraźni? Chyba nie, i dlatego go kochamy. Zawsze wiemy bowiem, że idąc na jego film do kina, nie dostaniemy przeciętnej rozrywki dla mas, ale specyficzne kino dla wybranych.