-
Ponura, ale piękna wizualnie filmowa opowieść Hillcoata urzeka zdjęciami i hipnotyzuje wolnym, jednostajnym montażem, od czasu do czasu rwanym szybszym tempem ujęć, odzwierciedlającym nie tyle stany emocjonalne czy charaktery bohaterów, co czas i przestrzeń zakurzonej, surowej, objętej prohibicją Wirginii.
-
Polecam ten film każdemu - w szczególności tym, którzy nie zetknęli się jeszcze z animacją japońską, a także tym, którzy myślą, że manga i anime to tylko półnagie panienki, Pokemony i Dragon Ball.
-
Cieszmy się jednak z możliwości podziwiania wytworów naszej wyobraźni, właśnie dzięki takim filmom jak "Ghost In the Shell", które olśniewają kreślonymi w nich wizjami świata przyszłości, zadziwiają przedstawionymi w nich technologiami i bohaterami oraz inspirują nas do działania.
-
W "Prawdziwym męstwie" wszystko jest stosunkowe łatwe do przewidzenia, linearnie rozegrane, w dodatku pozbawione typowego dla wcześniejszych filmów napięcia. To prosta, sprawnie opowiedziana historia, jednak bez autorskiej iskry. Mówiąc krótko: zdecydowanie za mało Coenów w Coenach.