Andrzej Ciszewski
Krytyk-
Niestety, końcowy rezultat daleki jest od pokładanych w nim oczekiwań, choć równocześnie trzeba zaznaczyć, że seans filmu Peirce nie jest też dla widza specjalną katorgą. Ot, przykład dzieła niepotrzebnego, potwierdzającego pogląd, że w większości przypadków nie warto na siłę reanimować klasycznych tytułów.
-
Nienagannie skrojona dramaturgia, oferująca przyzwoity pakiet wzruszeń i refleksji, zyskuje atrakcyjne opakowanie dzięki zdjęciom Dana Laustsena.
-
Pomimo obiecującego początku oraz kilku prób polemiki z gatunkiem film Grau pozostaje niespełnioną obietnicą, dającą zaledwie przedsmak tego, czym ów temat mógłby się stać w rękach bardziej doświadczonego twórcy.
-
Sprawnie skonstruowany, do cna amerykański dramat polityczny z częściowo zrealizowanymi ambicjami. Jego twórcy, wysnuwając jednoznaczne wnioski na temat zwodniczej natury politycznych rozgrywek, nie mają większych problemów z pozyskaniem uwagi widza.
-
To tylko nastrojowy thriller z obowiązkowym fabularnym twistem w finale, w którym jednak trudno doszukać się oryginalności. Ot, filmowa gra w ciuciubabkę z oczekiwaniami widza, przynosząca umiarkowaną satysfakcję po serii zaskakujących potknięć.
-
Nie sprawdza się niestety ani jako komedia, ani jako interesujący horror, skoro jakikolwiek suspens został tu zredukowany do zniesmaczających scen wodnej kaźni.
-
Jest filmem zaskakująco przeciętnym jak na niewątpliwy talent i estetyczno-narracyjną wrażliwość irlandzkiego twórcy. Mimo to zwolennicy opowieści o małych syrenkach tudzież innych wodnych dziewojach, gotowych do największych poświęceń w imię miłości, powinni znaleźć w nim coś dla siebie.
-
Mocne, bezkompromisowe kino ze świetnymi zdjęciami Roberta Gantza oraz rzetelną muzyką Howarda Shore'a.
-
Ciepły, refleksyjny, chwilami gorzki obraz, przez który przebija prawda o tym, że umiejętność pogodzenia się z tym, co niesie los, nie jest tożsama z egzystencjalną biernością.
-
Ciepła, rozśpiewana komedia romantyczna.