Rozumiem, iż reżyserce Barbarze Bredero zależało na tym, by dzieciaki nie były atakowane z ekranu milionem bodźców. By filmowy świat był przyjazny, uroczy i bezpieczny. Z głaskaniem trzeba jednak uważać. Można bowiem przedobrzyć, wywołując efekt odwrotny do zamierzonego. W tym przypadku: nudę.