Technologia sprawiła, że w przyszłości prywatność nie istnieje. Detektyw prowadzi dochodzenie w sprawie seryjnego zabójcy, który zniknął ze wszystkich rejestrów.
- Aktorzy: Clive Owen, Amanda Seyfried, Colm Feore, Mark O'Brien, Joe Pingue i 15 więcej
- Reżyser: Andrew Niccol
- Scenarzysta: Andrew Niccol
- Premiera światowa: 3 maja 2018
- Ostatnia aktywność: 22 października 2023
- Dodany: 8 maja 2018
-
Ciekawy pomysł i dobrzy aktorzy porwani przez nurt bylejakości.
-
W ostateczności Anon powinien sprawdzać się jako nawet niezła rozrywka na niedzielny wieczór. Pytanie tylko, czy, posiadając już Netflixa, nie lepiej spędzić go z bardziej dojrzałą wersją produkcji Niccola, czyli Black Mirror.
-
Nie zrozumcie mnie źle, jestem miłośnikiem kina niezależnego, często lubię obejrzeć film ze spokojną narracją, zagłębiając się w ulubiony fotel i popijając herbatę z miodem, starając się wczuć w specyficzny klimat filmu. W przypadku "Anon" miałem jednak odczucie tylko straconego czasu. Osobom zainteresowanym aspektem technologicznym zapisywania wspomnień polecam znacznie lepszy film "Rememory".
-
2.59 maja 2018
- Skomentuj
-
-
Nie zdradzając jednak zakończenia, mając równocześnie w pamięci mankamenty tej produkcji, z czystym sumieniem mogę polecić "Anon" każdemu, a zwłaszcza fanom kryminałów noir oraz klimatów SF. Jest to bowiem przykład, że za budżet 9-krotnie mniejszy niż w przypadku recenzowanego przeze mnie niedawno "Blade Runnera 2049" można nakręcić historię przynoszącą równie silny impuls do refleksji.
-
Zmuszający do refleksji. Choć ma kilka niedociągnięć, jest warty uwagi.
-
7.29 maja 2018
- Skomentuj
-
-
Niektórzy widzowie narzekają na wolno rozwijającą się akcję oraz nieco sztampowe, ślamazarne postacie. Twierdzą nawet, że film jest nudny. Nie do końca mogę się z tym zgodzić.
-
Jest całkiem niezłym thrillerem SF z o wiele ciekawszym konceptem na świat przedstawiony niż intrygą. Chciałoby się lepiej poznać całą tą rzeczywistość i jak doszło do stworzenia tego miejsca niż podążać za zbyt znajomymi tropami thrillera.
-
Na papierze wydawał się produkcją o olbrzymim potencjale. Ciekawy pomysł fabularny, science fiction wymieszane z klimatem noir i do tego interesująca obsada. Wyszła jednak z tego produkcja nudna, przewidywalna i kompletnie pozbawiona pazura.
-
Chciałbym doznać po takim seansie przysłowiowego blown mind i przynajmniej przez chwile po seansie pokiwać głową i powiedzieć to było rzeczywiście dobre! Anon pozostawił po sobie słabe wrażenie i zapewne po kilku dniach zapomnę, że taki film w ogóle powstał.