Próbując zarobić na nagranie debiutanckiej płyty, obiecujący uliczny raper i jego przyjaciel wpadają w tarapaty, kiedy duża transakcja sprzedaży narkotyków kończy się dla nich totalną katastrofą.
- Aktorzy: Maciej Musiałowski, Nel Kaczmarek, Michał Sikorski, Filip Lipiecki, Paweł Mykietyn i 15 więcej
- Reżyser: Maciej Bochniak
- Scenarzyści: Maciej Bochniak, Sławomir Shuty
- Premiera VOD: 13 września 2023
- Premiera światowa: 13 września 2023
- Ostatnia aktywność: 20 grudnia 2023
- Dodany: 19 sierpnia 2023
-
Maciej Bochniak po raz kolejny potwierdza, że mimo braków, z jego kinem lepiej zgubić, niż z niektórymi znaleźć.
-
Bochniak jest w stanie zafundować widzom pełną adrenaliny przejażdżkę po tej zbudowanej z celuloidu, zapożyczeń i konwencjonalnych rozwiązań rzeczywistości, która ma wciągać jak magma - w spiralę złych decyzji bohatera, zaskakującą intrygę, katalog kolorowych typów i podnoszące ciśnienie zwroty akcji. Kino na pełnej.
-
Zdecydowanie najbardziej udany projekt Macieja Bochniaka.
-
Nie jest przełomem w kinie gangsterskim, ale na naszym podwórku wyróżnia się swoim własnym klimatem i językiem. Wyraziste zdjęcia Nowej Huty urodzonego w Krakowie Kajetana Plisa, odrobiona lekcja z "8. Mili", jak energetycznie pokazać hiphopowy koncert i brutalno-romantyczny finał dają przyjemny półtoragodzinny seans krwistej opowieści z krakowskich ulic ze słowackimi gangusami w tle. Netflixowa sensacja na wyższym niż zwykle biegu. W wolnym stylu!
-
Bochniak czerpie dobre wzorce i nawet jeśli jest to zbyt znajome, nie wywołuje poczucia znużenia czy zażenowania. Czuć dobrą rękę reżysera, ale także nie do końca wykorzystano potencjał tego dzieła.
-
Chciałoby się powiedzieć, że mamy "Good Time" w domu. W przeciwieństwie do mema, ten nasz domowy twór nie jest powodem do wstydu! Uważam, że całokształt zasługuje na pozytywną ocenę. Ode mnie 8/10 - za odwagę, za świeżość i przede wszystkim za bardzo dobrze wykonaną pracę.
-
Odwagi i konsekwencji w artystycznej eksploracji Bochniakowi odmówić nie można - efekty tejże pozostawiają jednak trochę do życzenia.
-
Tam była immersyjność z prawdziwego zdarzenia, u Bochniaka mamy co najwyżej modny teledysk rozciągnięty do pełnego metrażu. Z pretekstową fabułą, z niedorzeczną intrygą, z traktowanymi po macoszemu wątkami pobocznymi, które pojawiają się i znikają niczym w maszynie losującej.
-
Jako kino akcji Freestyle radzi sobie dość dobrze i przywodzi na myśl filmy bracia Safdie, jednak w tym wszystkim brakuje emocjonalnej więzi z bohaterami. Bochniak po raz kolejny udowadnia, że samo serce nie wystarcza. żeby stworzyć dobre dzieło.