Film fabularny w całości złożony z dokumentalnych materiałów archiwalnych nagranych przez dwóch młodych reporterów w sierpniu 1944 roku.
- Aktorzy: Michał Żurawski, Maciej Nawrocki, Mirosław Zbrojewicz, Agnieszka Kunikowska, Ewa Kania i 15 więcej
- Reżyser: Jan Komasa
- Scenarzyści: Joanna Pawluśkiewicz, Jan Ołdakowski, Piotr C. Śliwowski
- Premiera kinowa: 9 maja 2014
- Premiera światowa: 9 maja 2014
- Ostatnia aktywność: 27 listopada 2023
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Twórcy jednak świadomie nie stawiają pytań o sens, tylko ograniczają się do kronikarskiego zapisu, który ma poruszyć i zmusić do refleksji. Wnioski każdy z nas musi wyciągnąć sam.
-
Same liczby robią ogromne wrażenie: 1440 godzin koloryzacji, 112 000 wybranych klatek, 648 000 minut rekonstrukcji itd. Nie liczby są jednak najważniejsze, ale świadomość, iż dzięki wysiłkowi kilkuset osób Powstanie Warszawskie ożyło. Czarno-biały dokument z wojennych kronik stał się naraz żywym, jątrzącym organizmem.
-
Nie wszystko w filmie działa przy tym perfekcyjnie. Zdarzają się drewniane, kiczowate dialogi. Muzyka Bartosza Chajdeckiego bywa zbyt agresywna i napuszona. Przeróżne potknięcia nie umniejszają jednak wartości tego imponującego dzieła.
-
Autentyczność. Ten walor w opowiadaniu o człowieku zawsze staje się najbardziej dotykający. W przypadku "Powstania Warszawskiego" ma nawet siłę eksplozji.
-
Mimo wielu rys zdecydowanie warto wybrać się do kina i obejrzeć "Powstanie warszawskie". Kino fabularne nigdy nie odda tego, co przedstawione zostaje w filmie dokumentalnym.
-
Jest odkryciem tego roku. Bo nic nie jest w stanie oddać powstania ze wszystkimi jego szczegółami tak, jak autentyczne zapisy archiwalne.
-
Choć w "Powstaniu Warszawskim" jest wiele dobra, trudno opędzić się od myśli, że ten film jest trybikiem w większej machinie, służącej specyficznie pojętej polityce historycznej.
-
Kiedy pojawiły się końcowe napisy "Powstania Warszawskiego", a w kinowej sali zapaliły światła, jesteśmy pewni, że zadanie wykonał niemal wzorowo. Największe pochwały należą się za część techniczną.
-
Niektóre filmy zwyczajnie wypada znać, bez względu na ich wartość artystyczną, jak np. mocno drewniany "Katyń" Andrzeja Wajdy. A "Powstanie Warszawskie" jest filmem nie tylko ważnym, ale pierwszorzędnie wykonanym i zapadającym na długo w pamięć.
-
"Powstaniu Warszawskiemu" na pewno nie brak odpowiedniego dramatyzmu: zaczyna się - jak na tę tematykę - stosunkowo lekko, z odrobiną humoru i z dystansem do całej tej "misji" filmowania wojny, aby potem powoli, ale nieodwołalnie przekształcać się we wstrząsającą, zrealizowaną z narażeniem życia kronikę piekła na Ziemi.
-
Widać, że warszawiacy trochę się kamery boją, trochę nie rozumieją, po co właściwie to wszystko kręcić. Kiedy spoglądają prosto w obiektyw, robi się jednak jakoś nieswojo, bo zdajemy sobie sprawę, że tych ludzi za chwilę może już nie być.
-
Jestem starym wyjadaczem, mało co mnie rusza w kinie i trudno manipulować moimi emocjami. Czasem nawet posądzam sam siebie o cynizm. A jednak tym razem poddałem się. Po wyjściu z kina zamknąłem się w samochodzie, włączyłem na cały regulator muzykę i głośno płakałem.