-
Dojrzewanie to jeden z najlepszych seriali ostatnich miesięcy. Stephen Graham i Jack Thorne stworzyli dzieło niemalże kompletne - wciągające technicznie, ale przede wszystkim na poziomie złożonej, poruszającej, niełatwej i pozbawionej łopatologii historii, którą momentami ogląda się jak dokument. To produkcja, o której będzie się dużo mówić.
-
Druga odsłona Nocnego agenta stawia na to, żeby było więcej, mocniej i szerzej. W większości przypadków to się opłaca - stawka rośnie, zawiła intryga wciąga, a tempo jest odpowiednio intensywne. Zakończenie jest jasną deklaracją, że serial doczeka się kolejnego sezonu. Oby podtrzymał dobrą passę.
-
Platforma Max dowiozła w niemal każdym aspekcie, dostarczając nam najlepszy serial tego roku, i jedną z najlepszych produkcji w historii spośród tych bazujących na komiksowych podwalinach.
-
Alfonso Cuaron stworzył dzieło niemalże kompletne - w złożony sposób podchodzące do niemal wszystkich bohaterów, opowiadane inteligentnie, z dreszczykiem i wciągającym tempem. Każdy kolejny odcinek jest niczym rozdział książki dopełniający się z poprzednimi. Jak sam reżyser stwierdził, jest to tak naprawdę "siedmiogodzinny film", bezbłędnie przeplatający przeszłość z teraźniejszością i zaznaczający ich silne związki. Jeden z najlepszych seriali tego roku.
-
Kaos to jeden z najlepszych seriali tego roku, zwłaszcza wśród tych, które zawitały na czerwono-czarną platformę. Choć ma pewne potknięcia to cechuje go fantastyczny punkt wyjścia, genialne pomysły na łączenie się świata ludzkiego z tym, co na Olimpie piszczy. Komediowy pazur jest ostry i również świetnie wypada, równoważąc się z momentami dramatycznymi. Może Kaos nie jest boski, ale na pewno wart poświęcenia mu uwagi.
-
Wciąga, ma gęstą akcję, złożoną historię, bohaterów za którymi podążamy - ma to, czego takim produkcjom trzeba.
-
Those About to Die raczej nie będzie najwybitniejszą produkcją koncentrującą się na Imperium Rzymskim i przemocy, zdradach czy spiskach będących jego częścią. Nawet jeśli zdarza się, że wizualnie serial bywa na słabszym poziomie, nadrabia to solidnie skonstruowaną historią i imponująco skutecznym zarysowaniem postaci, które ją współtworzą. To ambitna produkcja czasem zjadająca własny ogon, ale za to wciągająca i potrafiąca wywołać emocje.
-
Choć w Ericu najmocniej zawodzi sama tytułowa postać, pozostałe elementy radzą sobie bardzo dobrze. Serial jest dopieszczony wizualnie względem epoki, świetnie łączy rodzinne dramaty, brudne kino policyjne z wątkami zaangażowanymi społecznie. Wreszcie, to kolejne pole dla zapoznania się z gigantycznym talentem aktorskim Benedicta Cumberbatcha, od którego postaci nie jest łatwo się oderwać.
-
Zakończenie serialu wskazuje, że Velma może doczekać się trzeciego sezonu. Czy tak się stanie? Po pierwszym myślałem, że nikt rozsądny się nie weźmie za reanimację tak fatalnego serialu, ale to zrobiono - z nieco lepszym efektem. Nie mam raczej żadnych nadziei, że Velma kiedykolwiek wejdzie na dobre tory. Drugi sezon na pewno nie jest tym momentem.
-
Są produkcje, które swoim klimatem wchodzą pod skórę, wywołują dyskomfort, zgrzyt zębów, przerażenie i są w tym swoim mroku fascynujące. Serial Netfliksa o niewinnej i uroczo brzmiącej nazwie należy właśnie do tego grona. To wciągające i porażające jednocześnie dzieło, które regularnie sprawia, że w trakcie seansu nietrudno o gulę w gardle.