Joanna Nowińska
Krytyk-
Powiem tak - dla mnie, ten film jest bliski ideału - mogę mieć wprawdzie niewielkie zastrzeżenia co do niektórych nieco zbyt powierzchownych i nie do końca uzasadnionych scen, ale to są zaledwie drobinki w ogólnym obrazie, który porwał mnie od pierwszych scen i trzymał za gardło do samego końca i z którego wyszłam z szerokim uśmiechem na twarzy, nucąc w myśli "you make me feel mighty real"...
-
Już świętuje triumfy w kolejnych krajach i mimo wspomnianych obiekcji osobiście życzę temu obrazowi jak najlepiej - jeśli bowiem odłożymy na bok oczekiwanie złożonej i ambitnej historii i skupimy się wyłącznie na jej rozrywkowych aspektach, mamy zagwarantowaną dobrą zabawę - ciepło i humor, jaki odnajdziemy w większości scen, sprawia bowiem, że jest to naprawdę sympatyczna opowieść z pozytywnym przesłaniem.
-
Muszę przyznać, że jako miłośniczka dobrego kina, mam autentyczny problem z wymyśleniem komu mogłabym z czystym sumieniem polecić ten obraz - nawet jeśli jesteście fanami Bradleya Coopera i/lub Jennifer Lawrence, to proponowałabym raczej poświęcić Wasz czas na obejrzenie jakiegokolwiek innego filmu z ich udziałem, ponieważ dwóch godzin spędzonych na "Serenie" nikt Wam już nie zwróci.
-
Dziwny obraz i myślę, że jego jednocześnie najmocniejszą i najsłabszą stroną jest niewielkie emocjonalne zaangażowanie twórców w przedstawianą historię. Cały czas bowiem obserwujemy tę specyficzną rodzinę z zainteresowaniem, ale bez poczucia bliskości, trochę jakbyśmy podglądali przedstawicieli innego gatunku.
-
Powiem tak - gdybym miała oceniać ten film wyłącznie w kategorii "polskich kryminałów", pewnie byłabym łagodniejsza. Jeśli jednak nie chcemy na zawsze zagrzebać się w polskim filmowym grajdołku i mamy równać do poziomu światowego, to obawiam się, że obwoływanie "Ziarna prawdy" "wybitnym kryminałem" jest mocno na wyrost.