Jupiter Jones urodziła się pod osłoną nocnego nieba, a jej narodzinom towarzyszyły znaki świadczące o tym, że jest stworzona do wielkich rzeczy. Dorosła już Jupiter nadal chce sięgać gwiazd, ale na ziemię sprowadzają ją obowiązki pani sprzątającej cudze mieszkania i niekończąca się passa nieudanych związków.
- Aktorzy: Mila Kunis, Channing Tatum, Sean Bean, Eddie Redmayne, Douglas Booth i 15 więcej
- Reżyserzy: Lilly Wachowski, Lana Wachowski
- Scenarzyści: Lilly Wachowski, Lana Wachowski
- Premiera kinowa: 6 lutego 2015
- Premiera DVD: 12 czerwca 2015
- Premiera światowa: 27 stycznia 2015
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Może być ciekawym kinowym doświadczeniem, ale nawet jeśli najnowszy film Wachowskich potrafi zachwycić pod względem wizualnym, to trzeba mieć również świadomość, że przy pozostałej części dwugodzinnego seansu wielu widzów zapragnie powtórki tegoż doświadczenia w domowych warunkach - gdy pojedyncze przyciski pilota będą potrafiły w sekundę wyciszyć dialogi bądź też przewinąć szybko akcję do kolejnej efektownej rozwałki.
-
Nowa produkcja rodzeństwa Wachowskich, niestety, pełna jest banałów, pseudofilozofii i absurdów, które łatwo wyśmiać. Można próbować poddać się konwencji kina science-fiction i niektórych wątków bronić, ale gdy dowiadujemy się, że pszczoły nie kłamią i po interwencji genetycznej zostały przystosowane do tego, by rozpoznawać Władców, ręce opadają.
-
Jest to kolejny dowód na to, jak wielce niespójnym obrazem jest "Jupiter: Intronizacja", w fabułę którego rodzeństwo wrzuciło wszystko, co im się żywnie podobało, operując kliszami, tandetnym humorem i postaciami bez charyzmy.
-
Jest doskonałym przykładem kina dla niewymagających widzów, aczkolwiek wciąż potrafiącego zapewnić świetną frajdę.
-
Kto liczy na porządnie zbudowane uniwersum na miarę "Gwiezdnych Wojen", albo szuka lekkości "Strażników Galaktyki" będzie zawiedziony, bo w najnowszym dziele bra... rodzeństwa Wachowskich nie uświadczy ani jednego, ani drugiego. "Jupiterowi: Intronizacji" bliżej do "Mody na sukces", która ostatnio zniknęła z naszych teleodbiorników, aniżeli do kultowego już "Matriksa".
-
-
Recenzje użytkowników