Julia Świerczyńska
Krytyk-
Historia, choć krótka, daje sporo frajdy, bawi, a i przy okazji powala bogactwem renesansowej sztuki i muzyki.
-
Zarówno oprawa graficzna, muzyka, klimat, jak i nowe łamigłówki stanowią bardzo przyjemne zaskoczenie, nie wspominając już o ukrytych tu i ówdzie smaczkach z poprzednich części. Martwi jednak nieco naciągana fabuła, strasząca również niedopracowanymi dialogami i dubbingiem.
-
Historia Johna Blake'a wciąga, pomimo niejasności pojawiających się w trakcie rozgrywki. Zarówno manipulowanie atmosferą, jak i taktyka wzbudzania niepokoju ciszą oraz krępującym, przerażającym otoczeniem, zostały przez Sigma Games opanowane niemalże do perfekcji.
-
Nie wyróżnia się w jakikolwiek sposób w morzu innych, podobnych do siebie gier HOPA. W porównaniu z wytworami produkcji Artifex Mundi animacje i historia zaprezentowane przez World Loom Games wołają o pomstę do nieba, desperacko domagając się nie tyle dopieszczenia, co generalnego remontu oraz odrobiny duszy.
-
Pomysł wcielenia się w rolę oskarżonego i brania aktywnego udziału w obronie swojej, jakże winnej osoby wydaje się intrygujący i nowatorski. Cieszy mnogość zakończeń oraz sposobów na zmanipulowanie dowodów i w efekcie oszukanie sędziego. Wiadomo oczywiście, iż gry powinno się tworzyć w szerszym gronie, by doszlifować kwestie graficzne oraz techniczne, jednak jak na samodzielnie wykonaną pracę prezentuje się wcale przyzwoicie.
-
Jakkolwiek "Ego Protocol" z pewnością jest bardzo sympatyczną grą na urządzenia przenośne, tak na komputerze może wydać się nieco uciążliwa i niewciągająca. Brak fabuły i możliwości porównania statystyk z innymi graczami sprawia, iż momentami brakuje tego czynnika zachęcającego do dalszej gry i większego wysiłku w zdobywaniu punktów.
-
Tematyka z pewnością skłania do rozmyślań, nie skupiając się jedynie na prostej rozrywce. Mimo to, wciąż musimy borykać się z pewnymi niedopowiedzeniami fabularnymi, które mogą wprawić w lekkie zakłopotanie. Niemniej jednak sama protagonistka oraz jej towarzysze z pewnością są w stanie nadrobić te nieścisłości humorem i nieirytującymi charakterami, co przy obecnie powstających przygodówkach jest na wagę złota.
-
Większość gry spędziłam na rzucaniu złośliwych uwag na temat głupkowatych kartonowych postaci bądź jak najszybszym przełączaniu dialogów, żeby nie musieć już słuchać głosu protagonistki. A choć grafika i sympatyczne nawiązania do legend i baśni osłodziły nieco całą tę przeprawę, w ustach wciąż pozostał mi gorzki posmak.