Miasto Tekstopolis zamieszkują emotki, gdzie każda z nich wyraża jedną konkretną emocję. Z wyjątkiem Minka, co może doprowadzić do katastrofy.
- Aktorzy: T.J. Miller, James Corden, Anna Faris, Maya Rudolph, Steven Wright i 15 więcej
- Reżyser: Tony Leondis
- Scenarzyści: Eric Siegel, Tony Leondis
- Premiera kinowa: 13 października 2017
- Premiera DVD: 14 lutego 2018
- Premiera światowa: 27 lipca 2017
- Ostatnia aktywność: 23 lutego
- Dodany: 22 grudnia 2016
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Dzieci się na niej wynudzą, a dorośli zaserwują sobie pranie mózgu - brak jakichkolwiek charakterystycznych elementów sprawia, że po wyjściu z sali w błyskawicznym tempie zapominamy czego właśnie byliśmy świadkami, ale może to i lepiej...
-
Emotki rozczarowują. Nie są ani ładne, ani głębokie, ani specjalnie śmieszne, brakuje w nich prawdziwych emocji.
-
Jeśli jesteś masochistą, to film idealny dla ciebie!
-
W swoich najlepszych momentach film przypomina tanią, odpustową, szkaradną estetycznie, pozbawioną krzty narracyjnego polotu, wyzutą z humoru, konstrukcyjnie niespójną, lichą dramaturgicznie, kiepsko sfastrygowaną, pstrokatą, koncepcyjnie miałką, nieskażoną głębszą myślą i powierzchowną frajdą, nudną jak flaki z olejem, niezamierzoną parodię "W głowie się nie mieści" studia Pixar.
-
Kolejne suche dowcipy i totalnie beznamiętna fabuła doprowadzają widza do stanu, z którego albo wychodzi z seansu, albo próbuje czymś zająć ręce, żeby nie zabić się z nudów.
-
Bardziej niż pełnoprawny film przypominają pełnometrażowy product placement i co najwyżej lekko trącają poprzeczkę zawieszoną przez wcześniejsze, poruszające, mądre i angażujące produkcje familijne.
-
Emotki można potraktować jako antyutopię kinematografii przejętej przez deweloperów darmowych gier mobilnych. Fabuła szybko przestała mieć znaczenie, bohaterowie nieustannie stroili głupie miny, a w miejsce jakiejkolwiek zawartości pojawiły się niemożliwe do pominięcia reklamy.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Rok temu potwornie nienawidziłem tego filmu. Teraz nie jestem aż tak negatywnie nastawiony, biorąc pod uwagę, że widziałem produkcje, które wypadały nieraz gorzej niż animacja Sony. Tutaj parę małych pomysłów wypadało OK. To nie wciąż nie znaczy, że to dobry film. Wręcz przeciwnie. To coś, co może sprawić, że staniecie się głupsi. Kto z Sony wpadł na pomysł, by zrobić to coś? KTO?!