Troje wychowawców przyjeżdża na obóz językowy. Kolonie zamieniają się w walkę o życie.
- Aktorzy: Diego Boneta, Jocelin Donahue, Maiara Walsh, Andrés Velencoso, Àlex Monner i 3 więcej
- Reżyser: Alberto Marini
- Scenarzyści: Alberto Marini, Danielle Schleif
- Premiera kinowa: 27 maja 2016
- Premiera DVD: 20 października 2016
- Premiera światowa: 30 sierpnia 2015
- Ostatnia aktywność: 3 lutego
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Nie tylko przemyślany, na filarach rutyny budujący kino w pełni oryginalne, ale też świadomy technicznie.
-
Słabo nakręcony, nie wywołujący emocji typowych dla dobrego horroru, film, o którym zapomina się w dwie godziny po seansie.
-
Dyskwalifikuje się nie tyle z horroru jako gatunku, ale nawet z jego odcieni typu gore czy parodia. Bowiem takich elementów jak strach czy nawet obleśność połączona z wiadrami krwi w ogóle w filmie nie ma.
-
Zamiast grozy z czasem budzi śmiech.
-
Po prostu fajne, sprawnie zrealizowane, bawiące się schematami i zwrotami akcji gore z nutką ironicznego humoru. Warto obejrzeć.
-
Nie jest filmem, który ogląda się szczególnie źle, ale należy do bardzo wąskiego, charakterystycznego rodzaju produkcji, podobających się ludziom, których - w moim mniemaniu - należałoby się odrobinę obawiać.
-
To jeden z tych horrorów, których obejrzenie można zaryzykować.
-
Dobry film, ale także ciekawy smaczek dla miłośników horroru.
-
Najlepiej oglądać, jeśli bawi nas podziwianie pięknych i mało żwawych intelektualnie bohaterek, które biegają po lesie w szpilkach. "Summer Camp" będzie też pocieszeniem dla wszystkich wysyłanych za młodu wbrew własnej woli na kolonie lub obozy młodzieżowe.
-
Tak jak "Summer Camp" można chwalić za garść próbujących iść na przekór pomysłów, gorzej wychodzi mu już ich realizacja.
-
Udowadnia, że nawet przy wykorzystaniu tak wytartego schematu można wciąż zrobić udane dzieło skierowane do widza, który przez 90 minut chciałby się po prostu dobrze bawić.
-
Jest tak stereotypową mieszanką, że aż nie wiem od czego zacząć opisywanie go.
-
Filmowy uroboros, który pożera sam siebie. Smakowity seans.