Bolesław Dochuński-Duchoński
Krytyk-
-
Przerost braku formy nad brakiem treści.
-
Mało straszny i mało wiarygodny film grozy oparty o prawdziwą historię.
-
Wielki spektakl emocji, dający wiele satysfakcji mrocznej stronie naszej natury.
-
Dobry amerykański film, a Paul Greengrass to dobry "amerykański" reżyser, twórca innych dobrych amerykańskich filmów, takich jak m.in. Krucjata Bourne'a czy Ultimatum Bourne'a. Green Zone nie jest jego szczytowym osiągnięciem, ale bez dwóch zdań jest świadectwem jego niebywałej sprawności warsztatowej oraz rzetelnego podejścia do fachu reżysera.
-
Terapia będzie dla jednych lekko szokująca, dla innych orzeźwiająca i krzepiąca, dla jednych będzie to skok do wypełnionego gnojem koryta, dla drugich oczyszczająca kąpiel w geotermalnych wodach Błękitnej Laguny.
-
Obraz jest dokonaniem artystycznym raczej średnich lotów, co jednak w tym konkretnie przypadku ma niewielkie znaczenie i nie powinno oraz nie wyszło mu ani na dobre, ani na złe, a to z uwagi na temat oraz genezę, w znacznej mierze determinujące odbiór produktu finalnego.
-
Dom bez fundamentów, Kościół bez Boga, ciało bez duszy - tak właśnie wygląda nowe dzieło De Palmy.
-
Niejednoznaczna przynależność gatunkowa obficie podlana jest sosem groteski, przez pryzmat jakiej zalecam oglądać i oceniać najnowszy film Luca Besson.