Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
  • Po pruderyjnych seks-komediach i gościnnych filmach Johna Hughesa "Heathers" zaproponowało epickie zamknięcie dekady i zwieńczenie popularności beztroskich teen movies. Jonathan Bernstein w "Pretty in Pink. The Golden Age of Teenage Movies" pisze, że ten "pogardzany przez wiele lat gatunek dokonał zemsty w postaci filmu, którzy przybił ostatni gwóźdź do trumny nastoletniej ery". I ja się całkiem zgadzam, bo lata 90. to już przecież totalnie inna bajka. A właściwie koszmar.

    Więcej