LeBron James i drużyna animków muszą pokonać w meczu koszykówki złośliwą sztuczną inteligencję. Stawką pojedynku są losy świata.
- Aktorzy: LeBron James, Don Cheadle, Sonequa Martin-Green, Khris Davis, Xosha Roquemore i 15 więcej
- Reżyser: Malcolm D. Lee
- Scenarzyści: Tony Rettenmaier, Keenan Coogler, Terence Nance, Juel Taylor, Jesse Gordon i 2 więcej
- Premiera kinowa: 16 lipca 2021
- Premiera światowa: 14 lipca 2021
- Ostatnia aktywność: 3 lutego
- Dodany: 22 lutego 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Pomimo wszystkich niedociągnięć i błędów "Kosmiczny mecz: Nowa era" nie jest filmem złym. Nie umywa się do oryginału, jednak to całkiem poprawne kino familijne, które spokojnie można obejrzeć z całą rodziną i w wielu momentach można się przy nim dobrze bawić.
-
Kilka mrugnięć do widzów pamiętających film sprzed ćwierć wieku to powody do uśmiechu, podobnie jak kilka innych naprawdę udanych fragmentów. Całość jest źródłem niemałej rozrywki i frajdy, to na pewno fajny sposób na spędzenie wolnego popołudnia dla młodszych i starszych widzów. Nie uważam jednak, by za 25 lat wspominano go równie ciepło, co oryginalny "Kosmiczny mecz".
-
Fenomen Kosmicznego meczu przerósł Warner Bros.
-
Najlepiej z całego filmu wypadają krótkie klasyczne sekwencje animowane, w których LeBron jest animkiem. Czuć, że odpowiadająca za nie ekipa doskonale wie, co robi. Dlatego Kosmiczny mecz: Nowa era lepiej sobie odpuścić i obejrzeć kilka kreskówek Zwariowanych Melodii. Są fajniejsze. Pod każdym względem.
-
To po prostu najbardziej dobitny przykład tworu korporacji. Nie ma w nim żadnej duszy i jedyne czemu służy to przyciąganiem do siebie ludzi tym, że ma w sobie znane marki. I oczywiście kusi tych co pamiętają "Kosmiczny mecz". Tymczasem wszyscy powinni po prostu unikać jego kontynuacji. To spokojnie jeden z najgorszych filmów tego roku.
-
"Kosmiczny mecz" z 1996 roku zestarzał się lepiej, niż jego kontynuacja wygląda w dniu premiery. Podobnie jak pokorni słudzy portretowali władców w wyidealizowany sposób przed wiekami, tak teraz "Król James" doczekał się obrazu, na którym z władczym grymasem zasiada na tronie świata, z Bugsem, Daffym, Lolą u stóp. Na pewno będzie spoglądał na tę wymowną scenę z dumą, ale reszta świata po opuszczenia kina odwróci głowy i nigdy więcej nie spojrzy w kierunku tego arcydzieła egotyzmu.
-
Nie jest to typowy sequel, ani remake filmu "Kosmiczny mecz", ale miejscami się do tej produkcji odnosi. Czy w 2021 roku zrealizowano tę historię lepiej? Nie! To po prostu inny film, który raczej nie stanie się kultowy, ale i tak niesie ze sobą wiele pozytywnych emocji, imponuje wizualnie i ma prosty do zrozumienia morał.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Festiwal żenującego fanserwisu, sztucznych mruknięć okiem do widza, klisz we wtórnym, przewidywalnym, grubo ciosanym i absolutnie nieoryginalnym wątku konfliktu ojca z synem. Cały koncept na villaina jest idiotyczny. Ale najważniejsze, że można pokazać logo WB kilka razy w trakcie filmu. Czy Warner nauczy się kiedyś nie wciskać wszystkich postaci i marek do jednego filmu?