Francja przyszłości. Władze próbują zapobiec buntowi głodujących ludzi, oferując im brutalny program telewizyjny z udziałem ich samych.
- Aktorzy: Ola Rapace, Micha Lescot, Thierry Hancisse, Hélène Fillières, Ruth Vega Fernandez i 15 więcej
- Reżyser: Jean-Patrick Benes
- Scenarzyści: Jean-Patrick Benes, Allan Mauduit
- Premiera światowa: 10 października 2016
- Dodany: 29 sierpnia 2017
-
Godne zapamiętania jest jedynie nazwisko głównego bohatera - Kowalski. W tym francuskim filmie gra go Szwed.
-
To film daleki od hollywoodzkiego blichtru i widowiskowej scenografii. Tu wszystko jest szare, brudne, ponure. Przytłacza beznadzieją i czyni film niezwykle ciekawym obrazem, jednak nie przyswajalnym dla każdego. Trzeba przestawić się na pewną estetyczną wrażliwość, by ten cały brud, ta ponurość nie odpychały nas w czasie seansu, ale pozwoliły odkryć to, co kryje się pod wierzchnią tkanką fabuły.
-
Nie zachwyca, specjalnie nie szokuje, ale ogląda się go wyjątkowo przyjemnie i powinien dostarczyć dobrej, domowej rozrywki każdemu miłośnikowi science-fiction.
-
Jak na film sci-fi jest niestety jak lunch przed głównym daniem. Można zjeść, ale się tym nie naje.
-
To krótka historyjka, w której wojownik daleki od serca ulicznych przewrotów, nie chcąc się za bardzo angażować staje się inspiracją dla milionów. Jean-Patrick Benes wiedział, że materiał na film i budżet, którym dysponuje jest skromny i zamknął swoją opowieść w 80 minutach.
-
Nie jest z gruntu złym filmem. Nie wybija się co prawda ponad standard wyznaczony w gatunku, ujmy jednak też mu nie przynosi. Ot, fajnie zrealizowany przeciętniak, któremu można poświęcić 80 minut swojego życia, jeśli na rozkładzie nie mamy ciekawszych zajęć.