Opowieść o wizji końca świata widzianej z perspektywy anioła, demona oraz jedenastoletniego antychrysta.
- Aktorzy: David Tennant, Michael Sheen, Sam Taylor Buck, Sian Brooke, Daniel Mays i 15 więcej
- Reżyser: Douglas Mackinnon
- Scenarzyści: Neil Gaiman, John Finnemore, Cat Clarke, Jeremy Dyson, Andy Nyman
- Premiera: 31 maja 2019
- Ostatnia aktywność: 15 lutego
- Dodany: 9 lutego 2020
-
To komediowy miniserial fantasy ze swoim niejednostajnym tempem, z tanimi efektami, lecz nakręcony z pasją i poszanowaniem literackiego pierwowzoru. I choćby dlatego jest godny uwagi. Nie pozostaje Wam nic innego, jak usiąść wygodnie i popijając herbatkę lub - jak w moim przypadku - truskawkowy koktajl, kibicować Azirafalowi i Crowleyowi, zanim rogaty Szatan z głosem - a jakże - Benedicta Cumberbatcha pokaże skwaszone oblicze.
-
Nawet jeśli w trakcie i po seansie troszkę sobie pomarudziłem - bo całe lata czekałem na jakąkolwiek adaptację - to i tak jestem usatysfakcjonowany. Cieszę się, że Gaiman włożył w tę serię tyle serca i potraktował swój książkowy debiut z należytym szacunkiem. Może i odrobinę zbyt zachowawczo, ale wciąż z szacunkiem.
-
Moim zdaniem sezon drugi jest zdecydowanie słabszy od pierwszego. Nie tyle widać brak pomysłu, ile mam wrażenie, że pomysł ten poszedł w niewłaściwą, dyktowaną być może nośnymi ostatnio hasłami, stronę.
-
Może się mylę, ale od dawna nie widziałam ekranizacji książki, którą tak zgodnie lubiliby zarówno ci, którzy oryginału nie czytali, jak i miłośnicy literackiego pierwowzoru. Żałuję tylko, że z dostępnością tego tytułu w Polsce jest taki problem, bo na tym serialu dobrze mogliby się bawić w zasadzie wszyscy.
-
- Dawid Muszyński
-
S02
Widać, że Gaiman miał to wszystko przemyślane, a sam finał Dobrego omenu mocno sugeruje, że historia będzie miała swoją kontynuację. Jestem ciekaw, ile pomysłów, na które wpadł z Terrym Pratchettem, czeka w szufladzie i zostanie w przyszłości wykorzystanych.
-
Na dzisiejsze czasy potrzebny jest zwariowany humor oraz nadzieja, że to nie jest jeszcze koniec świata. "Dobry omen" daje obie te rzeczy, dostarczając także masę frajdy fanom literackiego pierwowzoru oraz brytyjskiego kina/telewizji. Potrzebna dawka pozytywnej energii, oj bardzo potrzebna.
-
Jest serialem zdecydowanie wartym uwagi. Jeśli zatem szukacie lekkiego, zabawnego serialu z bohaterami, którzy będą dla was, jak dobrzy kumple - koniecznie sięgnijcie po "Good Omens". Nie będziecie zawiedzeni.