Kajetan Wyrzykowski
Krytyk-
Efektem jest dokument stawiający niezwykle ciekawe pytania, i chociaż film wykonanie momentami szwankuje, prowokuje do myślenia.
-
Obiecuje więcej, niż dostarcza. Dwoje szczególnych bohaterów, bogatych z punktu widzenia scenariopisarstwa, zderza się z banalną i znaną fabułą.
-
To film przemyślany, zgrabnie unikający gatunkowej sztampy.
-
-
Bardzo solidne rzemieślniczo kino. Axelsson wciąga widza w zagmatwaną intrygę, nadając całości klimatycznego, surowego nastroju.
-
Ambitna wizja, wymagająca jednak wyobraźni ze strony widza oraz zrozumienia ograniczeń naszej kinematografii.
-
Materiał źródłowy mógł być zekranizowany lepiej, ale skoro tegoroczne adaptacje znanych dzieł literackich nas nie rozpieszczały, należy chyba cieszyć się z tego, co nie zszargało dobrego imienia pisarza. A tego grzechu Alfredson nie popełnił.
-
Uwodzi widza, nawet mimo swojej prostoty w formie.
-
Jest awangardową wariacją na temat zezwierzęcenia obecnego w korporacyjnym świecie - jest bardzo krwawo, zabawnie i złośliwie. Chociaż nie ma tak skomplikowanej symboliki jak "High Rise", nie oferuje skrajnej brutalności lub wysoce moralizatorskiego tonu, jest lekturą obowiązkową dla fanów krwawej łaźni z przesłaniem.
-
Nigdy nie kieruje interpretacji widza w jakąkolwiek stronę. Ktoś może dojrzeć "Barakę", kto inny zaś zadumę nad nowym światem. W tym tkwi jednak siła filmu tajskiej reżyserki, gdyż - podobnie jak w rzeczywistym świecie - nic nie jest czarno-białe, a wszystko subiektywne.
-
Zdecydowanie jeden z najlepszych filmów, które pokazano podczas tegorocznej edycji festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Film Fatiha Akina należy traktować jako przestrogę, aby pośród pięknych, demokratycznych haseł, nie zapomnieć o ludzkich uczuciach. Bowiem one potrafią czynić największą krzywdę, której żaden system nie zapobiegnie.
-
Weinstein utkał gobelin złożony z kilku kolorów, którego głównym motywem jest kultura żydowska - jej mądrość, specyfika i piękno, ale także miażdżąca dla jednostki zatwardziałość. "Menashe" należy zatem traktować jako ciekawy eksperyment - coś, co idealnie wpasowuje się w konwencję wrocławskiego festiwalu.
-
Sally Potter w nieco ponad godzinę metrażu osiąga w "The Party" sukces, którego pozazdrościć może wielu wybitnych reżyserów. Jej film nie tylko bawi swoim absurdem, czy też rzuca odważne komentarze dotyczące politycznego "stanu rzeczy", ale zachwyca swoją skromną formą, stawiając na piedestale sztukę aktorstwa.
-
Filmowa potrawa, która swoim wyrazistym smakiem może uwieść niejednego widza. Może także całkowicie odrzucić. Przełamując jednak barierę obrzydliwości, odstawiając na bok sceny rozrywania ludzkich kończyn, czy też krwi spływającej po sardonicznie uśmiechniętej twarzy Justine, "Mięso" to świetnie opowiedziana historia, z odpowiednim tempem i popisową kreacją aktorską Marilier.
-
Nie trafi pewnie do annałów historii kinematografii. Mimo to, jest w tym obrazie coś przedziwnie intrygującego, odstającego od szarej masy, którą mainstreamowa widownia jest zazwyczaj karmiona. To propozycja sklejona pod gusta nieco bardziej wymagającego konsumenta.
-
To nie jest film dla każdego. W tym tanim pastiszu kina grozy odnajdą się przede wszystkim Ci, którzy kinu klasy B wybaczą uproszczenia, większe lub mniejsze skróty myślowe i całą masę sztampy. Jedno jest jednak zagwarantowane - już nigdy nie spojrzymy tak samo na polukrowane pączki.
-
Chociaż nierówny, ostatecznie zdołał wynieść się ponad poziom płaczliwej opery mydlanej. Bazując na niezrównoważonej emocjonalnie bohaterce, Garcia opowiedziała historię o odrzuconej, ukrywanej miłości. Prawdę, którą nam tu przedłożone, znamy wprawdzie nie od dziś, ale warto ją sobie przypomnieć w tak estetycznej formie.
-
Wielbiciele klasycznej szkoły reżyserskiej będą seansem nowej propozycji Clinta Eastwooda usatysfakcjonowani. To kino ze wszech miar poprawne, idące wbrew wszechobecnej widowiskowości. Skupione na bohaterze, kameralne, tylko kilkakrotnie przyspieszające tętno widza.
-
W całej swojej okazałości, zasługuje na miano jednej z lepszych produkcji tego roku, gdyż jego początkowa miałkość zostaje wynagrodzona prawdziwym obuchem w głowę.