Paweł Marek
Krytyk-
Dzięki wyśmienitej produkcji całości okazało się filmem totalnym, takim, który pochłania widza nie w wizualnych orgazmach, ale intelektualnych grach wstępnych.
-
Zawiodłem się strasznie na filmie "Deadpool", licząc na prawdziwy film o antybohaterze, dostałem jego nędzną namiastkę w postaci zdziecinniałego poczucia humoru, który bawi wiele osób na sali kinowej, ale czy tędy droga?
-
Elementem, który ratuje całość filmu "Zjawa" jest operowanie zdjęciami i dźwiękiem.
-
Jest filmem prostym i do takiej widowni jest kierowany. Trudno tutaj mówić o rozrywce, jeśli wszystkie gagi, wątki poboczne i postacie mogliśmy oglądać setki razy. Zdecydowanie zalecam ostrożność przy wyborze tegoż filmu, bo jest to kino skrajne i niemądre.
-
Emmerich i spółka stworzyli film, który w stu procentach odpowiedział na potrzeby fanów. Miejscami widać było wpływ kina nowoczesnego, wręcz Bay'owskiego, ale całość została wyśmienicie przedstawiona.
-
Na seansie "W samym sercu morza" ma się ochotę krzyknąć: Dość! Gdzie jest ląd?! Tylko miękki fotel w sali kinowej oddziela od szalejącego żywiołu. Zapewne to za sprawą wyjątkowo wymownych efektów specjalnych albo może mojej fobii przed otwartą wodą, rezultat jest jeden: seans pełen emocji.
-
Abrams pokazał, że można nakręcić kontynuację, która nie będzie uznawana za nieudolną próbę, ale za początek czegoś wspaniałego.
-
Z mojej strony mogę Was zapewnić, że nie będzie nudno i nieciekawie. Producenci i reżyser postarali się o aż nadmiar emocji, pytanie, jak je ukierunkujecie i jakie wnioski wyciągniecie po seanse "Igrzysk Śmierci: Kosogłos część 2".
-
Siedząc na sali kinowej, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że oglądam coś, co już widziałem wiele razy, ale w o wiele lepszym wydaniu.
-
Trudno mi ocenić "Imperium Robotów" w sposób jednoznaczny. Z jednej strony jestem pełen podziwu dla pracy, jaka została wykonana przy warstwie fabularnej filmu, z drugiej widzę natomiast film, który jest mdły, z punktu widzenia dorosłych. Zapewne mój wewnętrzny nastolatek tak skakał w sercu podczas seansu, a może po prostu jeszcze nie zdecydowałem się, po której stronie stoję.
-
Odradzam każdemu "Piksele", chyba że naprawdę lubicie humor pod postacią antyintelektualną. Nie twierdzę przy tym, że jest to złe, ale są pewne granice, których nikt nie powinien przekraczać. Zdecydowanie taką granicą jest spotkanie z "Pikselami".
-
Podczas seansu "Terminator: Genisys" czułem się nieswojo, bo nie jest to film podobny do klasycznych wersji o przygodach Terminatora. Niemniej jednak wyznacza nowoczesną wizję tego, w jaki sposób połączyć to, co stare i dobre, oraz to, co nowe i sprawdzone w dzisiejszym kinie. Boję się takich połączeń, ponieważ są mi równie bliskie, co dalekie, jak chyba większości z mojego pokolenia.
-
Zawiódł mnie na wielu płaszczyznach i długo będę musiał się leczyć z tego, co miałem okazję zobaczyć na ekranie w kinie.
-
Kest filmem, który oszukał widzów. Obiecał portret kobiety na przestrzeni dwudziestego wieku, a dał tylko trochę z tego. Nie mniej jednak, na film ten, udadzą się w przeważającej większości kobiety i zapewne wyjdą z sali kinowej zadowolone. Osobiście jestem daleki od pochwał, ponieważ miałem nadzieję na więcej historii, mniej romansu, który jest tam po prostu zbędny.
-
Jest kinem akcji i jeśli o akcje idzie, to nie ma sobie równych. Rzadko, ale to bardzo rzadko, trafia się film, który potrafi tylko wizualnie opowiedzieć historię bardziej rzeczowo niż słowami.
-
Bardzo rzadko zdarza się, żeby kontynuacja filmowa, przewyższała poprzedniczkę. Tym razem udało się to nad wyraz dobrze. Nie pozostaje nic innego jak trzymanie kciuków, co sam uczynię, aby kolejne filmy oparte na komiksach Marvela, utrzymały poziom "Czasu Ultrona".
-
6.79 maja 2015
- Skomentuj
-
Kocham takie filmy jak "Night Moves" i jak niejednokrotnie już pisałem w moich recenzjach, zadam pytanie: dlaczego takie filmy nie są normą w repertuarach kin?
-
8.37 maja 2015
- Skomentuj
-
Pomijając dogłębne analizy przedstawione przeze mnie wyżej, film "Dom" jest naprawdę dobry. Nie tylko porusza ważne tematy, jak nasza tożsamość i samoświadomość ekologiczną, ale ukierunkowuje młodych odbiorców na różnice, które były, są i będą.
-
8.32 maja 2015
- Skomentuj
-
Z całym szacunkiem do tego, co King osiągnął, do czego doprowadził, uważam, że "Selma" jest takim samym filmem propagandowym, jak wiele mu podobnych. Gra aktorska jest podzielona na momenty ckliwe, momenty heroicznych przemów, ale i na biadolenie o ucisku czarnych. Osobiście nie kupiłem tego przesłania, wręcz wzdrygnąłem się od nadmiaru cukierkowej propagandy.
-
6.72 maja 2015
- Skomentuj
-
Russel Crowe celował wysoko, ale nie dał rady zamierzonym celom. Ewidentnie brakowało mu funduszy, co widać w scenie szturmu wojsk tureckich na pozycje Australijczyków.
-
Jest jednym z lepszych filmów ostatnich miesięcy, ale zaznaczam, że wśród filmów rozrywkowych. Blomkamp testuje nowe style i widać to w jego najnowszym filmie, i zupełnie nie przeszkadza mi bycie szczurem laboratoryjnym w tym eksperymencie. Czekam z jeszcze większym napięciu na kolejny film Blomkampa.
-
Zyskał rozgłos chyba tylko dzięki nazwisku twórców, jak i przez podobno, oszałamiające efekty specjalne. Osobiście wolę nieco subtelniejsze efekty niż eksplodujący wszędzie naokoło mojej osoby Wszechświat.
-
Nie jest szczególnie pieprznie, nie jest nawet sado, a już na pewno nie maso. Przez cały seans wizja opuszczenia sali kinowej była tak natrętnie powielana przez mój umysł, że zacząłem się bać, czy nie jest to jego instynktowne działanie w celu ratowania swoich szarych komórek.
-
Nie jest filmem o pracy naukowej Hawkinga, ale o nim samym, jego życiu prywatnym i rozterkach, które ukierunkowały, niejednokrotnie, całą jego pracę. Wybierając się na "Teoria wszystkiego" weźcie pod uwagę, że idziecie na film o genialnym człowieku, nie o wynikach jego pracy.
-
Ujął mnie za serce tym, jak bliski jest, spośród innych filmów, prawdzie o tym, jak wygląda życie zwykłej rodziny. Nie odkryłem niczego nowego, ale odkryłem, że można to ubrać w jako takie pojęcie tego, co czeka osobę decydującą się na założenie rodziny, w sposób w miarę prosty i zrozumiały.
-
Bardzo przemyślana produkcja, która łączy w sobie wątki wielu popularnych nurtów filmowych, by zadowolić młodego i starszego widza. Wróżę tej produkcji wielki sukces, a może i Oscara w przyszłym roku. Trudno będzie innym animacjom przebić się przez tak świetny film.
-
Jest niemożliwy do sklasyfikowania, nie da się go zmierzyć żadną filmową miarą, tego trzeba po prostu samemu doświadczyć, bo jest to więcej niż tylko oglądanie.
-
Jest filmem średnim, chociaż miał predyspozycje do czegoś większego. Wszystko to gdyby nie żarty niskich lotów i Johnny Depp. Nie powiem, żebym nie poczuł się rozbawiony w wielu momentach, jednak szybko film ten pozostawił mój umysł w spokoju, ustępując miejsca ciekawszym produkcjom.
-
Dwie i pół godziny minęły mi szybciej niż jakiekolwiek inne dwie i pół godziny w moim życiu. Jestem pewien, że każdy, kto wybierze się na "Exodus" do kina, będzie miał podobne wrażenie. Świetne kino, które pokazuje, że można łatwo połączyć tradycje z nowoczesnością.
-
Przestrzegam każdego, kto chce się udać na "Noc w muzeum", że jest to film skrajnie familijny, przeznaczony dla dzieci przede wszystkim. Rodzice muszą mieć świadomość, że przyjdzie im się pomęczyć, dla dobra pociech rzecz jasna, przez półtorej godziny w ciemnej sali kinowej, bez widoku na rychły ratunek.