Ćwierć wieku po pogromie rivijskim zostaje zaatakowane Kaer Morhen, stare siedliszcze wiedźminów z cechu Wilka. Napaści przewodzi...
- Aktorzy: Mariusz Drężek, Magdalena Różańska, Zbigniew Zamachowski, Marcin Bubółka, Kamila Kamińska i 15 więcej
- Reżyser: Jakub Nurzyński
- Scenarzyści: Jakub Nurzyński, Dariusz Gabryelewicz, Brunon Hawryluk
- Ostatnia aktywność: 14 marca
- Dodany: 10 grudnia 2019
-
Prawdziwy owoc pasji i pozycja obowiązkowa dla fanów uniwersum wiedźmińskiego.
-
Choć wielokrotnie zwątpiłem w zakończenie prac nad filmem, to muszę przyznać, że warto było czekać, bo końcowy efekt przerósł moje oczekiwania. Spodziewałem się krótkiego, fanowskiego wideo, a dostałem produkcję pełnometrażową, która w wielu aspektach nie odstaje od produkcji wysokobudżetowych. Film ma trochę wad, typu drętwa gra aktorska czy słabe sceny walki, jednak to nic przy świetnie zrealizowanej całości.
-
Choć rzeczywiście mamy do czynienia z projektem realizowanym od fanów dla fanów, to jednak udało się stworzyć naprawdę udany film.
-
Nie bawi jak wysokobudżetowe dzieła, lecz oglądałem to z dużą sympatią dla pracy i zaangażowania tych ludzi. Mojemu wiedźminofilskiemu serduszku było ciepło podczas seansu. Plus za sympatyczny akcent po napisach końcowych. Udowadnia to zresztą, po raz kolejny, że twórcom naprawdę "się chciało".
-
To film fantasy zrealizowany z miłości do świata wiedźminów, pełen odwołań i inspiracji do literackiej sagi i gier. To widać, czasem też słychać. Ma swoje techniczne niedoróbki, mógłby mieć lepszą, sensowniejsza fabułę i bardziej rozwiniętą postać antagonisty i więcej emocji, ale kurczę blade... Polak potrafi! To stwierdzenie pasuje tu jak ulał.
-
Zrobiona z sercem produkcja od fanów dla fanów. Myślę, że Andrzej Sapkowski powinien być zadowolony.
-
Umówmy się - trudno ocenić produkcję w klasycznych kategoriach kina. Uczciwiej jest potraktować obraz jak wiele rewelacyjnych produkcji fanowskich, które rozszerzają historię z danego uniwersum, aby zaspokoić głód nienasyconych fanów. Nawet jeśli momentami scenariusz jest lekko toporny a dialogi czerstwe, mamy gdzieś z tyłu głowy świadomość, aby nie podchodzić do tematu zbyt surowo.
-
Jestem dumny, że w Polsce powstało tak ciekawe dzieło biorące na warsztat ten trudny gatunek, jakim jest fantasy, i do tego w wersji aktorskiej. Gdybym miał to oceniać jako zwykły film, oczywiście można by się czepiać wszystkiego, ale jest to projekt od fanów dla fanów i w takiej konwencji należy na niego patrzeć.
-
To ogromny sukces i wielka praca, zrobić fanowskimi środkami pełnometrażowy, sensowny, nie najgorzej zagrany obraz z pięknymi lokacjami. Historię o ostatnim z wiedźminów dobrze się ogląda, bywa poważna i zabawna, na pewno oddaje klimat sagi. Bardzo bym chciała, żeby ta inicjatywa żyła długo i szczęśliwie, przynosząc kolejne udane projekty.
-
Choć film nie okazał się tym, czym spodziewałem się, że będzie, nadal jest to produkcja na dosyć wysokim poziomie. Intencjonalnie nie nazywam jej tutaj fanowską, ponieważ w porównaniu do pewnych hitów wyświetlanych w kinie jest ona na o wiele wyższym poziomie.
-
Bierzcie i oglądajcie to wszyscy, bo warto. "Pół Wieku Poezji Później" to nie tylko świetnie zrobiony hołd dla ukochanej franczyzy twórców. To również - a może przede wszystkim? - udane, barwne i ciekawe kino, odmienne od tego, co zwykliśmy oglądać na polskich ekranach.
-
Jest warty obejrzenia, zwłaszcza, iż jest jedną z niewielu fanowskich produkcji zrealizowaną z takim rozmachem oraz profesjonalizmem. Jak wspomniałem wyżej film ma zarówno zalety, jak i wady, jednak w mojej opinii, to plusy dominują.
-
Nie jestem w stanie przymknąć oka na to, że scenariusz kładzie cały utwór na łopatki i sprawia, że Pół wieku poezji... jest po prostu słabym filmem. I to chyba boli najbardziej, bo, jako czytelnik, gracz i kinofil, wybaczyłbym usterki techniczne, gdybym otrzymał porządną historię...
-
Krytyka fanowskiej produkcji o wiedźminie Lambercie jest tak naprawdę narzekaniem na stan naszego kina fantastycznego w ogóle.