Najlepsze recenzje
-
Powracając na chwilę jeszcze do recenzenckich klisz, Chłopi, choć narracyjnie i na poziomie ideowym nieszczególnie zaskakują, a ich obsadowe zgrzyty uwierają, są czymś więcej niż filmem - to wydarzenie, które powinno być odbierane wyłącznie na wielkim ekranie. Wygląda i brzmi wspaniale, urzeka publiczność bardziej niż noszący znamiona próby muzealnej Twój Vincent.
-
Koniec końców Doppelgänger. Sobowtór okazuje się filmem umiarkowanie angażującym, choć nieodsłaniającym nowych horyzontów gatunku. Wygląda olśniewająco i z początku trzyma zainteresowanie, jednak nieuchronnie popada w przesadę, pospiesznie otwiera kolejne wątki, nie rozwijając ich należycie i pozostawia z uczuciem niedosytu, bo pod płaszczykiem mrocznej odysei po piekielnych kręgach historii kryje się scenariuszowa sztampa.
-
Kształtowanie w pełni autorskiego stylu schodzi na drugi plan pomimo naprawdę solidnego warsztatu, natomiast pośród szpagatów scenariuszowych wykonywanych w celu odwlekania nieuchronnego rozlewu krwi, zgromadzenia bohaterów w jednej izbie oraz dania im swoich "momentów" gubi się gdzieś ich człowieczeństwo, a odbiorca, który z niejednego gatunkowego pieca jadł, może odczuwać zniecierpliwienie nazbyt wykoncypowaną konstrukcją przedłużonej kulminacji filmu.
-
Powracając na chwilę jeszcze do recenzenckich klisz, Chłopi, choć narracyjnie i na poziomie ideowym nieszczególnie zaskakują, a ich obsadowe zgrzyty uwierają, są czymś więcej niż filmem - to wydarzenie, które powinno być odbierane wyłącznie na wielkim ekranie. Wygląda i brzmi wspaniale, urzeka publiczność bardziej niż noszący znamiona próby muzealnej Twój Vincent.
-
Koniec końców Doppelgänger. Sobowtór okazuje się filmem umiarkowanie angażującym, choć nieodsłaniającym nowych horyzontów gatunku. Wygląda olśniewająco i z początku trzyma zainteresowanie, jednak nieuchronnie popada w przesadę, pospiesznie otwiera kolejne wątki, nie rozwijając ich należycie i pozostawia z uczuciem niedosytu, bo pod płaszczykiem mrocznej odysei po piekielnych kręgach historii kryje się scenariuszowa sztampa.
-
Kształtowanie w pełni autorskiego stylu schodzi na drugi plan pomimo naprawdę solidnego warsztatu, natomiast pośród szpagatów scenariuszowych wykonywanych w celu odwlekania nieuchronnego rozlewu krwi, zgromadzenia bohaterów w jednej izbie oraz dania im swoich "momentów" gubi się gdzieś ich człowieczeństwo, a odbiorca, który z niejednego gatunkowego pieca jadł, może odczuwać zniecierpliwienie nazbyt wykoncypowaną konstrukcją przedłużonej kulminacji filmu.
Średnio ocenia o 0.9 niżej niż inni krytycy
-
Wyżej19.2% 14
-
Tak samo27.4% 20
-
Niżej53.4% 39
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2024 Mediakrytyk