Patrycja Wołyńczuk
Krytyk-
Naprawdę nijaka kontynuacja: to powtórzenie filmowej jedynki, jednak z niesfornymi dziewczynami zamiast łobuzerskimi chłopakami i tą samą parą, tylko w innej sytuacji życiowej. Humor pozostał na tym podobnym poziomie.
-
Dojrzałe i nadzwyczaj emocjonalne kino o nienagannej kresce i wspaniałej palecie barw w połączeniu z subtelną ścieżką dźwiękową.
-
Jest przyzwoitym filmem, z którym można rozpocząć swą przygodę z Marvelem. Nie wymaga znajomości innych tytułów studia i jednocześnie kreuje nowego, pozbawionego głębszej ideologii życiowej, ale nadzwyczaj inteligentnego bohatera.
-
Udana animacja. Lekka, łatwa i przyjemna, pozbawiona przemocy, która nadaje się nawet dla przedszkolaków.
-
Czy są w dziele Tranka jakieś zalety? Ja ich nie znalazłam. Jeśli myślicie, że Fantastyczna czwórka z 2005 roku była słabym obciachowym filmem, to ta z 2015 roku utwierdzi Was w przekonaniu, jak bardzo się myliliście. Najgorszy obraz z postaciami Marvela w roli głównej. Omijajcie z daleka.
-
Znakomita animacja dla dużych i małych. Zachowano ducha literackiego oryginału oraz zgrabnie wpleciono antykorporacyjny morał. Każdy widz znajdzie tu coś dla siebie, wzruszy się do łez i zaśmieje z radości. Dawno nie widziałam tak dobrego filmu dla dzieci.
-
Jak ocenić Terminatora Genisys? Moim zdaniem plasuje się on niżej niż pierwsze dwie odsłony, zaś wyżej niż ma to miejsce w przypadku Buntu maszyn i Ocalenia. Film znacznie stracił na źle dobranych aktorach i fatalnym wątku romansowym, niemniej motyw nałożenia się linii czasowych i postać Schwarzeneggera zgrabnie spajają obraz.
-
Udane kino, jeśli się chce zobaczyć seans lekki i przyjemny. Nieco ckliwa, aczkolwiek sympatyczna historia miłosna w połączeniu z uwodzicielskim, niezwykle klimatycznym głosem narratora z pewnością zachwyci wrażliwych kinomanów. Od strony czysto technicznej nie można niczego zarzucić: stonowane ujęcia, subtelna ścieżka dźwiękowa oraz doskonale dobrana kostiumy z poszczególnych epok to uciecha dla każdego widza.
-
Nie okazał się tak dobrym filmem, jak miało to miejsce w przypadku pierwszego filmu o superbohaterach. Słabsza fabuła nie jest w stanie zrekompensować, bądź co bądź, zapierających dech w piersiach pracy kamery typu slow motion i dopracowanych efektów specjalnych.
-
Jest dynamicznym obrazem pełnym akcji, który zapewnia dobrą rozrywkę. Wielbiciele gatunku powinni być zadowoleni, miłośnicy książki pewnie zaczną marudzić na pewne elementy, zaś pozostałym, poszukującym przyjemnego filmu w otoczce postapokaliptycznego klimatu w wersji light serdecznie polecam seans Zbuntowanej.
-
Ma wszystko to, co powinna posiadać porządna familijna produkcja: wysokiej jakości humorystyczny dubbing oraz uniwersalny morał, a to wszystko we wspaniałych, baśniowych sceneriach. I chociaż w większości jest to historia dobrze znana, to mimo tego opowieść porywa i sprawi ogromną radość każdemu odbiorcy.
-
Słaba fabuła przypominająca space romans w naprawdę dobrej oprawie wizualnej. Bardzo ciężko jednoznacznie ocenić obraz. Z pewnością wzbudza skrajne emocje i niełatwym zadaniem jest jego rekomendacja.
-
Pod względem wizualnym obraz nie odbiega od swoich poprzedników. Zachwyca bogactwem kolorystyki, bardzo często silnie skontrastowanej, a także ścieżką dźwiękową. Kaze Tachinu to kolejna perełka studia Ghilbi, która w pełni zasłużyła na oskarową nominację.
-
Mimo lekko kulejącego scenariusza najnowsze dzieło Bodrova to sprawnie zrealizowany film fantastyczno-przygodowy dla starszych dzieciaków. Dorosły miłośnik fantasy wyjdzie z kina rozczarowany, niemniej właśnie do młodszych widzów skierowany jest Siódmy syn. To lekke i niezobowiązujące dzieło z dobrą oprawą audiowizualną, na które można się wybrać podczas zimowych ferii.
-
Strażnicy Galaktyki okazali się naprawdę wielkim zaskoczeniem. Prosta fabuła w niczym nie szkodzi, bowiem to humor sytuacyjny i dialogowy są największym atutem omawianej pozycji. To lekka i przyjemna komedia w płaszczyku science-fiction, do której gorąco namawiam każdego czytelnika. Porządna rozrywka gwarantowana!
-
Dobre kino akcji połączone z science ficion w wojennej oprawie. Kończąc film, uśmiechałam się perłowo jak Tom Cruise w finale i to chyba najlepsza rekomendacja omawianej pozycji. Kawał dobrego kina.
-
Baśniowa konwencja, w której dobro i miłość zawsze zwyciężają, a zło zostaje należycie ukarane, to interesująca odskocznia od mainstremowych propozycji filmowych. Medicus niesie ze sobą zaciekawienie światem nauki w przyjemniej dla oka odsłonie. I z takim właśnie nastawieniem powinno się rozpoczynać seans europejskiego dzieła.
-
Dobra ekranizacja. Nie powala, ale i nie nuży, przyjemnie się go ogląda. Otwarte zakończenie pozostawia uczucie niedosytu, niemniej jest zgodne z książkowym oryginałem.
-
To dzieło smutne, pozbawione jakiegokolwiek happy endu, z pewnością nie jest adresowane do szerszego grona odbiorców. Wysoki poziom dramaturgii, wolno rozwijająca się akcja i posępna muzyka sprawiają, że film został skierowany głównie do fanów gatunku. Do samego seansu trzeba się też odpowiednio nastawić, bo inaczej zamiast świetnego kina można dostrzec jedynie długi i nudny obraz. Mimo tego ryzyka gorąco polecam, bo warto. Naprawdę. Solidne męskie kino.
-
Sequel doskonały. Warto było wybrać się na niego do kina, warto też kupić prywatny egzemplarz filmu dvd, by jeszcze raz móc powrócić do fantastycznego Śródziemia i zapoznać się nie tylko z materiałami dodatkowymi, ale przede wszystkim by jeszcze raz dać ponieść się wspaniałej wizualizacji świata Tolkiena i zapierającej dech w piersiach muzyce.
-
W moim przekonaniu, nie broni się jako film akcji ani też rozrywkowy. W moim przekonaniu to również nie dobre rozpoczęcie nowej trylogii. Efekty nigdy nie nadrobią braków fabularnych, a nieumiejętne rozłożenie napięcia tylko pogłębiło ten defekt.
-
Wspaniała lekcja tolerancji i zarazem ostrzeżenie przed zbyt pochopnym wyciąganiem częstokroć błędnych wniosków, ponieważ każda historia ma swoje drugie dno. Młodszy widz otrzymuje piękną opowieść o sile prawdziwej i bezwarunkowej miłości, zaś dorośli odnajdą w dziele bardzo silny aspekt feministyczny, wyniszczające starcie cywilizacji z naturą oraz studium obsesji władzy i egoistycznych żądz skrywanych na dnie ludzkiej duszy.
-
Sprawnie nakręcona historia o sztuce lekarskiej, zderzeniu różnych kultur, moralności ludzkiej oraz religijnym fanatyzmie, a wszystko to z dodatkiem bliskowschodniego romansu, który swoją delikatnością i powściągliwością nie razi widza. Piękna filmowa baśń i szczerze ją polecam.
-
Nawet bez znajomości książkowego oryginału całość ogląda się naprawdę dobrze, tak więc nie pozostaje mi nic innego jak tylko rekomendacja Niezgodnej.
-
Ciekawie opowiedziana historia w fantastycznej odsłonie.