-
Niby to kolejny serial o młodocianych herosach, a oceniany jest lepiej niż wszystkie inne superbohaterskie produkcje.
-
To sezon, którego nikt nie potrzebował, niemniej pozwala on porządnie rozerwać się przez kilka godzin. Całkiem nieźle jak na serial, który skreślano tuż po emisji fatalnego zakończenia drugiego sezonu. Ten Belfer udowadnia, że można wybrnąć z praktycznie każdej sytuacji. Nawet z tej, która w dużej mierze skazana była na totalną porażkę.
-
Nie jest arcydziełem, ale to porządnie zrealizowany i wciągający polski serial.
-
Nie miałem większych oczekiwań wobec tego serialu, więc cieszę się, że Netflix - jak to mówią w języku kinomanów - "dostarczył" produkt oferujący masę frajdy. Nie będzie to poziom produkcji od Apple'a czy HBO, jednak Fubar udowadnia, że ta najbardziej rozpoznawalna platforma streamingowa wciąż potrafi zaoferować satysfakcjonujące produkcje.
-
Scenariuszowy oryginał raz jeszcze pokazał, w czym dokładnie leży siła "Dobrego miejsca". Będzie za czym tęsknić.