Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
6.5 10.0 0.0 42
Pozytywnie oceniony przez krytyków
6.6
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Chłopak o czystym sercu dostaje propozycję od potężnego wezyra, by znalazł dla niego tajemniczą lampę.

  • Recenzje krytyków

  • Recenzje użytkowników

    • Jak to człowiek lubi być zaskakiwany podczas seansu.Co do Aladyna byłem pełen obaw,od Guy'a Ritchiego na reżyserskim stole po Willa Smitha w niebieskim kolorze.Ku mojemu zdziwieniu dostałem naprawdę kawał dobrej rozrywki.Może niektóre aspekty rzeczywiście kuleją(III akt) to jednak całość nie jest pisanką jakby to mogło się wydawać a całkiem dobrym kinem nawiązującym do oryginału oraz dodając coś fajnego od siebie.Warto obejrzeć i skonfrontować kolejne liveaction Disneya,nie jest źle.Polecam

    • Wow.. nie spodziewałem się że będzie to kropka w kropkę adaptacja bajki. Zwłaszcza, że bierze się tak ciekawego reżysera jak Guy Ritchie, którego tu absolutnie nie czuć. Aktorzy dają radę, zwłaszcza Will Smith, którego każdy się obawiał. Poza tym na plus piosenki i efekty specjalne i... Abu. Podwyższyłem ocenę, bo lubiłem oryginał.

    • To poprawny film, który choć wprowadza parę dobrych zmian względem animowanego oryginału, jest po prostu rzemieślniczą, korporacyjną robotą powstałą tylko w celu zarobienia (a jakże) pieniędzy. Plus - baty należą się Disneyowi za niewykorzystanie Guya Ritchiego... w filmie Guya Ritchiego. Macie tak mocno utalentowanego reżysera i marnujecie go w takim filmie?! Może po sukcesie tego remake'u Ritchie będzie mógł pozwolić sobie na dalsze skupienie się nad własnymi (oby lepszymi) projektami.

    • Duch oryginału został, i tylko to się liczy

    • Jasne, to przyjemny i solidnie zrealizowany film, ale generalnie nie ma co się oszukiwać i trzeba przyznać, że to ma być produkt studia, który będzie czerpał pieniądze dzięki nostalgii widzów. Gdybym nie wiedział, to nigdy bym nie pomyślał, że to film Ritchiego. Jest tak bardzo wykalkulowany.

    • Trochę szablonowa Disneyowska adaptacja, trochę szalona jazda bez trzymanki z fantastyczną obsadą. Się ubawiłem, a co.

    • Problematyczny w ocenie, gdyż dostarcza dużo rozrywki, a akcja nie osiada ani na chwilę, lecz jest nazbyt amerykański i zarazem mocno niewiarygodny jako „Aladyn”. Z jednej strony czerpie z kultury azjatyckiej, a za moment wprowadza dużo nowoczesności. Może dla kogoś będzie to ciekawą odmianą, lecz w moich oczach to zwyczajna niekonsekwencja scenariusza.