Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
4.3 10.0 0.0 4
Negatywnie oceniony przez krytyków
4.9
Negatywnie oceniony przez użytkowników

Rytmy hip-hopu pochłaniają Josepha tak bardzo, że rezygnuje z propozycji pracy w firmie ojca i postanawia wyjechać do Paryża, by rozpocząć taneczną karierę.

  • Jest przyjemną rozrywką, która nie wymaga od widzów szczególnego zaangażowania emocjonalnego czy intelektualnego. Idealnie nadaje się więc jako doraźny środek na odstresowanie po całym dniu ciężkiej pracy. Z seansu wyjdziecie pozytywnie naładowani, ale o samym filmie bez żalu zapomnicie.

    Więcej
  • Broni się niezłymi układami tanecznymi oraz lekką tonacją. Nie oferuje jednak wiele więcej - wymykająca się logice fabuła oraz słaba gra aktorska to jego największe wady. Sprawa jest więc prosta. Miłośnicy "łamanego" tańca śmiało mogą Let's Dance oglądać. Reszta widzów powinna sobie film odpuścić.

    Więcej
  • Film Chollata można potraktować jako obrazek udanej terapii większości bohaterów, którzy wreszcie wychodzą na prostą. Wszyscy szukają swojej drogi i jednocześnie chcą wyjść poza schemat. Każdemu się udaje, więc w sumie strach o przyszłość przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć mariaż klasyki i nowoczesności, i w finale usłyszeć... let's dance!, powinien być usatysfakcjonowany.

    Więcej
  • Finalnie nie ma się nawet na co gniewać. Nie dostaliśmy pełnoprawnych bohaterów, a to, co się tam pałęta na ekranie, to jedynie strzępki człowieka? Nie szkodzi, zajadaj popcorn i patrz, jak te koty się ruszają! To kino odmóżdżającej środy, gdy zmordowani po pracy suniemy z partnerką lub partnerem u swojego boku do kina, aby na chwilę wyłączyć szare komórki, a uruchomić lekko drżącą nóżkę.

    Więcej