-
Ostatecznie więc "Zbrodnie przyszłości" wydają się interesujące tylko z tego względu, że stanowią zbiór charakterystycznych dla cronenbergowskiego stylu gadżetów i zasygnalizowanych motywów, które jednak okazują się pozbawionymi głębszej idei i życia wydmuszkami. Protezami niegdysiejszej wyobraźni, inteligencji i radykalności.
-
"Pióra" idealnie równoważą trzy stany skupienia kina: bliskowschodni realizm magiczny, kino społeczne i dramat feministyczny. Na każdym z tych pól jest przekonujący i angażujący, a przy tym potrafi wzbudzić gniew i rozpacz.
-
A w Grecji nowa fala wciąż nie opada. "Niepamięć" wpisuje się w ten jakże żywotny nurt współczesnego kina greckiego. Przypomina styl wczesnego Lanthimosa, choć jest może nieco bardziej wyciszony, minimalistyczny i mniej efekciarski.
-
Wydaje się, że rysowanie świata przedstawionego w ciemnych barwach to wymóg konwencji thrillera. To prawda, ale wydaje się, że intensywność zła, nagromadzonego przez Tzoumerkasa, wykracza daleko poza potrzeby gatunku.
-
Ma w sobie coś z bajki, choć jest utrzymana w kodzie realistycznym. Na dodatek nie brakuje w nim epickich, panoramicznych ujęć zapierających dech w piersiach tureckich gór i pól, które wyjątkowo kontrastują z kameralnością wnętrz małej izby, w której rozgrywa się zasadnicza część filmu.
-
Twórca tropi więc wielopoziomową hipokryzję - na poziomie religijnego fanatyzmu, rodzinnej wspólnoty i rasistowskich uprzedzeń. Łączy je w jeden, ciasno spleciony fabularny węzeł, który potrafi ścisnąć widza za gardło.
-
Tekst ma w sobie wystarczająco dużo, by na pierwszy rzut oka rozpoznać autorski styl Filippou, ale brakuje mu charakterystycznej zadziorności, a przede wszystkim kompleksowości, którą zachwycają filmy Lanthimosa.
-
Choć samemu punktowi wyjścia trudno zarzucić brak oryginalności, to pod metaforyczną warstwą skrywa się zbyt ogólna teza na temat brzydszej połowy społeczeństwa, którą, według Tsangari, napędza jedynie adrenalina, rywalizacja i walka o prestiż. Nie zgadzając się na mizoginizm, nie zgadzajmy się na kłamliwe i zanadto upraszczające filmy o mężczyznach.