Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
  • Ostatnia aktywność: 6 maja
  • Dołączył: 25 września 2019
  • Challengers

    2024
    Kino 12 dni temu
    Świat 14 dni temu

    Nikt tak jak Guadagnino nie potrafi budować na ekranie napięcia seksualnego podczas opowiadania historii młodych ludzi, których połączył nieoczekiwany splot wydarzeń. Obserwujemy niecodzienny trójkąt miłosny i opowieść o tenisie, pasji do sportu, pasji do życia, energii międzyludzkiej, napięcia erotycznego jednoczenie nie szczując cycem i nie budując przesadnej dramaturgii. Narracyjny majstersztyk. Opowiedzieć tak banalną w założeniu historię 3 uwikłanych w romans ludzi... wow.

  • Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany

    2024
    VOD 19 dni temu
    Świat 26 dni temu

    Czy sądziłem, że będzie aż tak zły? Nie. Jest tragiczny. Cringe, lenistwo, nuda, klisze. Nie ma tu zupełnie niczego.

  • Omen: Początek

    2024
    Kino 1 mies. temu
    Świat 1 mies. temu

    Świetnie nakręcony, ładnie zainscenizowane kadry, które jednak przewidywalnie opowiadają prostą, zbyt prostą i upraszczaną na każdym kroku historię. Niemniej jednak to czym stoi ten film to strona wizualna i dobrze dobrani aktorzy do swoich ról. Kreatywny wizualnie, prosty scenariuszowo. A szkoda, bo odrobinę skrobał do drzwi remake'u Suspirii...

  • Perfect Days

    2023
    Kino 26 dni temu

    Spokojny, wręcz medytacyjny film, który bywa delikatnie irytujący. Nie wszystko moim zdaniem tłumaczy umiejętnie, dając pole do interpretacji, ale też zabierając ważne konteksty, które trzeba znaleźć samemu już po seansie. Nie jest dziełem kompletnym, choć miewa momenty, które doskonale trafiają jak chociażby House of the rising sun odspiewane przez legendę japońskiej piosenki. Warto czasem się zatrzymać.

  • Niesłuchanie zabawny i błyskotliwy. Widać tu pewną rękę i komediowy talent narracyjny, reżyserskie umiejętności. Klasyk zasłużonego studia i twórcy, którego nie warto pomijać.

  • Absolutne arcydzieło ekranizacji mangi, które jednak pomimo nadgryzienia zębem czasu i ograniczeń animacji przekłuwa je w atut, sprawiając, że nadają one pewnego unikalnego klimatu opowieści. Czasem im mniej tym lepiej i tym stoi ten serial. Znajduje idealny balans narracyjny.

  • Wonka

    2023
    DVD 1 mies. temu

    Lekki, przyjemny i zabawny. Zdecydowanie przebija oczekiwania. Czuć, że to twórcy Paddingtona i jest to gigantyczny komplemwnt, bo wszystko wskazywało, że ten film po prostu nie będzie miał szans się udać. A udał się bardzo dobrze i warto obejrzeć i umilić sobie wieczór. Świetnie zagrany, porządny kawał komediowego kina.

  • Pornografia współczucia i kpiny z dramatów ludzkich... miewa momenty autentyzmu, co jest jedynie zasugą walczącego z rozdramatyzowanym scenariuszem Frasera, który sprawia, że mimo wszystko jakoś jesteśmy w stanie kupować momentami głównego bohatera. Niemniej jednak jest to kolejny film Darrena, który tylko pokazuje jak atencyjnym jest tworcą i jak bardzo nie potrafi w niuans i prawdziwe historie, które gdzieś się chowają pod płaszczykiem pretensjonalnie artystycznego dzieła.

  • Bardzo dobry pomysł, który w przeciwieństwie do Przesilenia popada w melodramatyzm, przez co nie czuć tutaj lekkości i szczerości narracji, a chłodną kalkulację i grę oczekiwaniami widza, jednoczenie będąc bardzo meta. Bywa pretensjonalnie.

  • Bardzo kameralny, ciepły, ale też słodkogorzki obraz ludzi, którzy utknęli w sieci swoich kompleksów i oczekiwań, będąc lojalnymi wobec samych siebie, ale... czy warto? Zderzenie pokoleń, doświadczeń, traum i historii ludzkich, tak bardzo ludzkich, że nie sposób nie poczuć emocji. Szczery, prawdziwy, ale także zabawny, bo humor, który tutaj dostajemy sprawia, że cała opowieść nie jest melodramatyczna i nie szczuje widza walcząc o jego współczucie.

  • Strefa interesów

    2023
    Kino 2 mies. temu

    Przejmujący film o wytłumieniu w sobie człowieczeństwa, krzywdzie, która dzieje się tuż za rogiem, w stosunku, do której stoimy często biernie, normalizując krzywdę. To nie tylko dom o holokauście, ale też o ludziach w ogóle. O działaniu, bierności, nadziei i beznadziejności. Doskonały zabieg "daj usłyszeć, nie pokazuj" może się dość szybko wyczerpać, ale wybrzmiewa doskonale. Najbardziej uderza scena z wyjazdem matki... uderza, działa na wyobraźnię.

  • Anatomia upadku

    2023
    Kino 2 mies. temu

    Bardzo przekonująco pokazuje, że nie możemy być pewni relacji zdarzeń innych ludzi, ich powiadomej tendencji do ukrywania prawdy, dopowiadania sobie sekwencji wydarzeń, a także tego, co sami byśmy w danej sytuacji zrobili. Nie daje prostych odpowiedzi, ale w zamian stawia pytania, na które każdy może sobie sam odpowiedzieć i wcale nie muszą to być te same przemyślenia.

  • Szkoda mi tylko tych świetnych designów i historii braterskiej, która została potraktowana w bardzo powierzchowny i mało interesujący sposób. Już nawet nie chcę narzekać na zmarnowanych antagonistów, czy prymitywnie głupi humor i stos klisz, który spowodował, że z trudnej można było śledzić tę przeciętną historię. Ale te designy... takie ładne...

  • Zdecydowanie najsłabszy film tego reżysera. Pełen nawiązań biblijnych i mitologicznych, trzymający w napięciu, ale banalnie prosty w swych założeniach thriller, który ostatecznie nie dostarcza błyskotliwych rozwiązań. Z pewnością nie pomagają papierowi i antypatyczni bohaterowie, którzy sprawiają, że ostateczne rozwiązanie fabularne nie uderza z taką mocą, z którą powinno.

  • Wciąż nie wiem na ile romantyzuje gwałt... a trochę mnie to uwiera w całym tym trzymającym całkiem sprawnie w napięciu filmie.

  • To jeden z tych filmów, którym szkodzi fabula. Absolutnie bzdurna, nieciekawa, nieangażująca paplanina, która przekładana jest świetnie wyreżyserowaną akcją. Słyszałem, że ten film to w zasadzie jedna ciągła i niekończąca się scena akcji... i szczerze, to tak to powinno wyglądać. Szkoda, że to budowanie świata jest tak koszmarnie męczące, a fabuła to zabawa w kotka i myszkę, tylko po to, żeby film trwał i trwał... Zmęczył mnie, wynudził i pewnie zapomnę przez to jak dobre były tu sceny akcji.

  • Fantastyczna zabawa kiczem i podtekstem, zupełnie bezwstydna i dostarczająca. Wywoluje salwy śmiechu. Fantastyczny Hugh Grant. Jedna z najlepszych scen sugestywnego jedzenia spaghetti. Magnetyzująca i samoświadoma Amanda Donohoe robi wszystko co może, żeby być doskonałą antagonistką, z którą chcemy śledzić tę niedorzeczną przygodę pełną koszmarnych green screenów, fenomenalnych charakteryzacji i przemyślanych eksplozji cringe'u.

  • Pastsz, bardzo niekomfortowy i pełen wartych przemyślenia wątków. Jest głębszy niż się pozornie wydaje na pierwszy rzut oka, lecz... nie jest to dzieło idealne. Niewątpliwie osiąga kilka celów i bawi się z oczekiwaniami widza. Lubię momenty, gdy bohaterowie wygłaszają totalnie niekomfortowej treści w sposób w pełni poważny i wybrzmiewa to, co w takich okolicznościach powinno być dla wszystkich niedorzeczne i niezbyt normalne.

  • Rozrywkowa, pełna kolorów i akcji animacja, która reprezentuje raczej szkołę prostej fabuły z nutą akcji, humoru i bez większych ambicji. Działa, ale nie jest niczym rewolucyjnym.

  • Nie jest to może najbardziej subtelny antywojenny komentarz, lecz miszmasz stylów i inspiracji, dysonans wizualno-treściowy i unikalny pomysł na całość polana bardzo specyficznym poczuciem humoru jest bardzo interesującą formą uderzenia w widza ważnym przesłaniem społecznym. Brygada pozornie słodkich misiów idąca na wojnę z jednorożcami ma głęboko w sobie ukryte traumy i okrucieństwo, które wychodzi na światło dzienne i intensyfikuje się w obliczu wyimaginowanej wojny. Intrygujące i niewygodne.

  • Prosta historia, ale pełna zniuansowania. Jest nie tylko opowieścią o przyjaźni w NY sprzed 9/11, ale sprawdza się przede wszystkim jako odzwierciedlenie wakacyjnych przyjaźni, ich oddziaływania na młode umysły samotnych dzieciaków. Działa również jako historia samotności per se i tego jak funkcjonujemy w relacjach, gdy mentalnie jesteśmy na innych etapach życia i rozwoju emocjonalnego. Bardzo ciepłe i pozbawione dialogów przeżycie i melancholijna podróż w przeszłość, która bawi i wzrusza.

  • Frankenstein 2023. Emancypacja pokazana z tej dobrej, niekarykaturalnej strony podana w groteskowej formie opowieści w formie baśni. Cudownie oddaje czym jako ludzkość powinniśmy być zażenowani i gdzie zbłądziliśmy. Brzmi pretensjonalnie? Zupełnie nie jest. Jest to szczery komentarz do otaczającego nas świata, okrucieństw i tego jak mimo wad i skrzywień wywołanych przez nasze otoczenie pozostać człowiekiem. Doskonała i odważna Emma Stone, świetny Ruffalo, bezbłędny Dafoe.

  • O jedną scenę za daleko... Wzruszająca historia przyspieszonego dorastania w obliczu nadchodzącej tragedii. Naturalistyczna, momentami delikatnie zbyt grająca na smutnej nucie i targająca widza za emocje, ale również szczera i pełna smutnych obserwacji. Wiwisekcja umysłu dziecka w sytuacji powolnej utraty nadziei i godzenia się z niesprawiedliwością. Rozpad rodziny i festiwal dobrych, acz egoistycznych intencji zorganizowania pożegnania pod przykrywką hucznej imprezy urodzinowej.

  • Zabawna w formie opowieść i zatracaniu samego siebie w toksycznych okowach przywiazania do własnej rodziny, opinii rodziców i powolnej utraty mocy sprawczej i kontroli nad własnym życiem w imię tradycji i wartości, których sami nie wyznajemy. Upadające autorytety, nieporozumienia, szukanie swojej ścieżki w życiu, gdzie musimy żyć z konsekwencjami utraconych szans. Ciekawy w formie, szalony i jednoczesnie zabawny film, który miewa drobne przestoje i problemy z tempem, ale opowiada coś ważnego.

  • Pierwsze 3 odcinki dawały pewną nadzieję i wprowadzały postaci, które dało się polubić przede wszystkim dzięki odtwórcom tych ról, ale później wpadamy w meandry typowego w ostatnim czasie MCU, pędzącego na złamanie karku finału, pozbawionego logicznego sensu, psującego charaktery postaci, pełnego karykaturalnych rozwiązań i wytrychów fabularnych. Kuriozum. Broni się obsada i kilka motywów mitologii rdzennych Amerykanów, ale całościowo nie dowozi jako koherentna opowieść.

  • Wskazówka już nie tyka, jak to miało miejsce przed laty. Nie tylko Ford stracił energię i chęć do grania, ale również główny bohater wygląda jakby nie chciał dłużej już istnieć. Muzyka nie pomaga, nie wyewoluuje ani ciarek, ani nie pobudza ducha przygody. Generyczny antagonista. Świeża krew daje radę i wprowadza nieco życia... a to tylko znak, że przydałby się pewnego rodzaju reset zamiast ciągłego przesuwaniela wskazówek w już dawno niedziałającym zegarku.

  • S2E3: Nudny i pozbawiony kreatywności Holiday Special. Niepodległości ma tu niczego. Zupełnie.

  • Nudny, przewidywany, przeprojektowany, wizualnie pozbawiony uroku. Genetyczny skok na nostalgię i klasyczne historie świąteczne. Jedyne, co jest chwalone to oprawa wizualna i Mackenzie Foy. I o ile ten drugi pozytyw jeszcze do mnie przemawia, to od warstwy wizulnej się totalnie odbiłem. Przaśne, bez polotu, przeprojektowane kostiumy i scenografie... głównie paskudnie cyfrowe.

  • S2E2: Nuda, masa ekspozycji, koszmarne dialogi. Wprowadzają naprędce stos bohaterów, jednoczenie nie dając odpowiego kontekstu widzowi z zewnątrz. Brak emocji, stawki, tego czegoś... przede wszystkim brak w tym ciekawego i kreatywnego pomysłu.

  • To nie jest film, to kiepskiej jakości pokaz ruchomych slajdów, gdzie całość próbuje być odkrywcza i otwierająca oczy, a jest tylko zlepkiem domysłów społecznych i artykułowanej ustami bohaterów wprost do widza ekspozycji. Część kreacji aktorskich można by obronić, ale znacząca większość to marny kabaret. Najgorszym elementem jednak jest montaż. Twarde cięcia bez ładu i składu.

  • Pomysł, żeby z protagonistów zrobić nieidealnych nastolatków z problemami jest ciekawy, ale... jest to zarysowane jedynie mocno pretekstowo. Designy postaci i obcej technologii, zasady działania świata przedstawionego, montaż, humor... w zasadzie nic w filmie nie działa na tyle, żeby chciało się to śledzić z zainteresowaniem. Cringe jest momentami nie do zniesienia i ma to niewiele wspolnego z dobrą zabawą. Nostalgia niezbyt celnie zaadresowana. Są tu dobre pomysły, ale na tym się kończy.

  • Recenzenci będą narzekać, że nuda, że prosta fabula, że spodziewali się czegoś więcej, filmu, który opowie coś ponad... ale ci sami recenzenci zapominają, że opowiadanie historii w kinematografii nie kończy się na scenariuszu i wypowiedzianych dialogach. Jestem zachwycony tym jak budowane jest napięcie, jak film jest autoironiczny, jak mało mówi bohater, a jak bardzo można czuć emocje, które nim targają. Osobiście mam dość nadętych wydmuszek, które muszą opowodzieć coś ważnego. To nie ten film.

  • Interesujaca próba wskrzeszenia ducha klasycznej pozycji filmowej sprzed lat, która ma trochę inne podejście do materiału źródłowego powieści, starając się nieco bardziej wejść w nuty narracyjne w stylu klasycznych romansów spod pióra Jane Austen. Pełna humoru, dramaturgii i społecznych nieprawdziwości opowieść o człowieczeństwie i miłości w czasach, gdzie ciężko o jasne i jednoznaczne wypunktowanie granic moralności. Ciekawe, ale niewyczerpujące. Zdecydowanie lepszy byłby z tego serial...

  • Ciekawa próba podejścia do znanych tropów sf z motywem inwazjii, ale jedynie forma podania wydaje się w tym całym zgiełku interesująca. Treść już zdecydowanie mniej ciekawa.

  • Jak zwykle mądra historia, ale tym razem ani wizualnie, ani też narracyjnie nie powala. Ma bardzo dziwne rwane tempo, a pretekst zagrożenia dla miasta, o ile metaforycznie zrozumiały, to dramaturgicznie leży. Całość jakoś ani nie płynie jak należy, ani tez nie rozpaliła mojego serca.