Jakub Trojanowski
Krytyk-
Serial z czystym sercem mogę polecić każdemu fanowi Gwiezdnych Wojen, choć do pełnej satysfakcji z jego oglądania potrzeba jest choćby podstawowa znajomość animacji, przy których pracował Filoni.
-
Trudno stwierdzić, czy kierunek, w którym zmierza seria, jest celowym działaniem, by przetestować ile absurdu jest w stanie przyjąć widownia, czy też próbą odcinania kolejnych kuponów. Nie zmienia to faktu, że filmy spod szyldu Szybkich i Wściekłych były, są i zapewne będą produkcjami, które najlepiej ogląda się na kanapie z miską popcornu pod ręką.
-
Super Mario Bros. okazał się hitem, który dostarczy dobrej zabawy zarówno dzieciom, jak i dorosłym fanom marki. Oznacza to, że jest to idealny wybór na seans dla całej rodziny. O mierze sukcesu może świadczyć fakt, iż film miał już na koncie ponad miliard dolarów w momencie premiery w Polsce. Dodam też, że z przyjemnością obejrzę kontynuację tej historii, pod warunkiem że Luigi otrzyma więcej czasu ekranowego.
-
Owszem jest to kino superbohaterskie, ale myślę, że każda seria powinna rozwijać się wraz z kolejną odsłoną. Odważę się stwierdzić, że w tym przypadku nie poczyniono raczej kroku w przód, a wręcz cofnięto się...
-
Otrzymaliśmy tytuł idealny dla wszystkich, dzieci i dorosłych, pojedynczych widzów i grup znajomych, fanów wieloświata Dungeons & Dragons oraz laików, którzy dopiero się z nim spotkali. W moim przypadku trafia on na półkę z tymi książkami i filmami, po które sięgam, gdy chcę sobie poprawić humor.
-
Moim zdaniem tytuł mógł być poprowadzony przez innego reżysera w całkiem innym kierunku i być może zapisać się trwalej w historii kinematografii. Jednakże jest on tak bardzo świadomie irracjonalny, iż nadaje się dobrze na luźne popołudniowe odmóżdżanie z miską popcornu i dobrym napojem.
-
Nie jest ani produkcją wybitną, ani tragiczną, wspaniała oprawa muzyczna i przepiękne ujęcia nie zrównoważą źle napisanego scenariusza, pełnego luk i irracjonalnych zachowań.
-
Stanowi jednocześnie zwieńczenie przygód Bilba, wprowadzenie do wyprawy Drużyny Pierścienia oraz pożegnanie ekipy Petera Jacksona ze Śródziemiem. Produkcja stawia na inny klimat niż dwie poprzednie odsłony, czasem na siłę starając się wepchnąć slapstickowy humor.
-
Zdecydowanie różni się atmosferą od pierwszej części trylogii, jednak nie oznacza to, że jest gorszą produkcją. Mimo jeszcze większej dawki akcji wprowadza poważniejsze motywy, szczególnie w scenach skupiających się na Gandalfie oraz Bilbie.
-
Dzięki delikatnie lekkodusznej atmosferze na ekranie jest idealnym miejscem na rozpoczęcie przygody ze Śródziemiem, jeśli mamy przewlekły wstręt do czytania książek.
-
Produkcja ta serwuje pełno niemożliwych do zapomnienia scen, od rozpalania stosów, przez szarżę Rohirrimów aż po wielki wysiłek Sama, dźwigającego Froda Wraz z jego brzemieniem. Film stanowiący zwieńczenie trylogii Władcy Pierścienia słusznie zaliczany jest do grona najlepszych produkcji wszechczasów.
-
Nie tylko podtrzymuje wspaniały klimat z pierwszej części, ale po wmieszaniu mroczniejszych i brutalniejszych wątków pokazuje, że to nie tylko opowieść o wyprawie grupy przyjaciół, ale również o tragedii zwykłych osób, które starają się odnaleźć na nowo w realiach wojny rozciągającej się szeroko po Śródziemiu.
-
Doskonale wypełniła swoją funkcję, powodując, że dzieła Tolkiena już na dobre zakorzeniły się w popkulturze i świadomości ludzi.
-
Faktycznie nie jest filmem tak nieznośnie długim i depresyjnym jak "Batman v Superman", ale za to jest niezręcznie krótką, sztucznie zabawną kalkulacją Warner Brothers.
-
Warstwa merytoryczna i techniczna schodzą się w perfekcyjny sposób, tworząc dzieło, które wyłamuje się gatunkowym ograniczeniom.
-
Pierwszy świetny obraz nowego uniwersum DC, który może być zwiastunem kolejnych solidnych odsłon.
-
Najnowsza odsłona nie wynajduje koła na nowo, ale dostarcza więcej tej samej frajdy w nowej konfiguracji.
-
Pięknie wyglądająca wydmuszka, zataczająca błędne koło inspiracji i odtwórczości. Tematyka, choć szlachetna, została przedstawiona w podstawowej, mało interesującej formie.