Katarzyna Zawadzka
Krytyk-
Glińskiemu przy tak podniosłej tematyce udało się uniknąć patosu. Spogląda na swoich bohaterów z podziwem, ale nie wynosi ich pod niebiosa. Pokazuje bohaterów z krwi i kości zmagających się z trudnymi wyborami, w których nie ma dobrych rozwiązań.
-
Świetnie nakręcony, zagrany i zmontowany thriller dziennikarsko-polityczny. Film jest swoistą reakcją na rewolucję informacyjną, którą obserwujemy w ostatnim czasie.
-
Pomimo minusów film jest przyjemny i miło się go ogląda. Nie nudzi, a może zaskoczyć i wciągnąć.
-
Dzieło Jamesa Ponsoldta to świetny przykład, że bez fajerwerków również można stworzyć film, który porwie ludzi.
-
Tytuł filmu miał nawiązywać do wcześniejszej, znacznie lepszej produkcji Coppoli "Między słowami". "Somewhere" nie dorasta mu jednak do pięt i widać to od samego początku.
-
"Pożegnanie z niewinnością" nie jest najlepszym filmem psychologicznym, ale jest to interesujący obraz, który warto obejrzeć.
-
Przywraca wiarę w ludzi, w ich uczynność i empatię. A przede wszystkim wzrusza, więc chusteczki to obowiązkowa rzecz, w jaką trzeba się zaopatrzyć przed włączeniem filmu.
-
W mojej opinii to jeden z najlepszych filmów, jakie ostatnio widziałam i polecam wszystkim, bo warto!
-
Rzadko mamy tak piękne filmy o przyjaźni, bólu i wyobraźni, pokazane w tak nienachalny sposób. Z tego filmu powinna wyjść jedna nauka: nie oceniaj filmu po dubbingu.
-
Produkcji nie udało się wybić ponad to, co oglądaliśmy już tysiące razy. Nic więc dziwnego, że nie spodziewamy się kolejnej części. Myślę, że film ten znacznie lepiej sprawdziłby się jako serial telewizyjny.
-
Sami powinniście podjąć decyzję czy obejrzeć ten film, bo trauma zostaje na całe życie. Odradzam to, szczególnie jeśli w najbliższej przeszłości Wy albo ktoś Wam bliski ma mieć operacje. Ale przecież lubimy się bać...
-
Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony przyjemnie mi się go oglądało przez te półtorej godziny, ale z drugiej strony widzę jego błędy. Jednak patrząc na to, że film kierowany jest do trzynastolatek, to chyba nie było tak źle. Z bólem przyznaje, że czekam na następną część.
-
Piękna bajka, którą można oglądać w nieskończoność i choć ani się przy niej nie płacze, ani szczególnie nie wybucha śmiechem, to jest naprawdę genialna.
-
Trzeba przyznać, że produkcja Universal nie odstaje od tych wyprodukowanych przez Pixar czy DreamWorks. Mamy tu tak samo przesympatycznych. kolorowych bohaterów, których wręcz nie da się nie lubić. Fabuła przeplata wątki znane z filmów akcji ze znanymi z filmów familijnych pro rodzinnych scenami.
-
Nie tylko wzrusza nas emocjami, ale i skłania do przemyśleń natury etycznej. Zastanawiając się nad postępowaniem matki Kate, musimy odpowiedzieć sobie na wiele pytań, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
-
Jeśli nastawimy się na przesłodzone love story, film może wydać się bardzo przyjemny.
-
Idealny na letnie spotkania w gronie znajomych. Lekka, a przy tym niegłupia komedia odpowiednia dla każdego.
-
Obejrzeć go powinni głównie ludzie, którzy mają uprzedzenia rasowe. Film ten udowadnia, że każdy jest takim samym człowiekiem. Muzułmanin nie równa się terrorysta.
-
Co by jednak nie mówić rola, którą zagrała Meryl Streep, zasłużyła w pełni na Oscara. Szczególnie dlatego, że była naprawdę wymagająca. W pełni oddała ona tę pewność i chęć stawiania na swoim w każdym wypadku, mimo tak nieciekawego scenariusza.
-
Powrót do korzeni nie służy wszystkim, czasami jest wręcz żałosny, ale dla Tima to dobra droga. Jeśli na niej zostanie, czeka nas jeszcze wiele wspaniałych filmów, w jego reżyserii.
-
Film nie jest na pewno najwyższych lotów, ale uważam, że jest on przyjemny. Stanowczo świetny dla najmłodszych, ale myślę, że starszym też się spodoba. Czasami trzeba obejrzeć coś, co sprawi, że poczujemy się jak dzieci.
-
Jeśli potraktować ten film w kategorii pastiszu baśni, to jest on naprawdę świetny. Gdyby nie muzyka, która bardzo mi się podobał i Chris Hemsworth w roli Łowcy film nie dostałby ode mnie więcej niż 1, ale ze względu na niego i muzykę oceniam go na 3.
-
O tym filmie można pisać i pisać. Należy jednak wspomnieć jeszcze o jednej epizodycznej postaci: Jerzym Skolimowskim. Polskim akcencie w tej superprodukcji. Trzeba przyznać, że film okazał się naprawdę udany. Wiele scen wywoływało salwy śmiechu na sali.
-
Wiem już, że będzie kolejna część Kac Vegas i jestem pewna, że na nią nie pójdę, bo to strata pieniędzy. Tak jak obejrzenie tego filmu było stratą czasu.
-
To kolejny przykład, że nie należy oceniać filmu po aktorach. Czasami warto się przełamać i obejrzeć, coś, co może okazać się wspaniałą i wzruszającą historią. Nawet jeśli na taką nie wygląda.