darthrevanek
Użytkownik-
Kino którego brakuje. Wyraziste, pełne szacunku do polskiej popkultury jak i pełne autorskiego szaleństwa. Końcówka trochę naciągana, ale całościowo chapea bas. Nic lepszego w temacie kina gatunkowego nie powstało w tym kraju od wielu, wielu lat.
-
"Skywalker. Odrodzenie" dobitnie utwierdza w przekonaniu, że fabularnie najnowsza trylogia nie ma racji bytu. Skrypt ostatniej części to chaotyczna historia rodem z fanowskich forów klasy B. Bezsens goni bezsens, należytej ekspozycji brak, motywacji postaci brak, emocji i serca brak. Warto obejrzeć dla spektaklu CGI i wartkiej akcji. Film dostarcza dobrej rozrywki i tylko tyle. Wszystko co ważne powiedziano już w sadze ponad 40 lat temu.
-
Nuda panie, nie się nie dzieje. Pierwsza połowa intryguje, ale Pan T. nie ma dużo do zaoferowania gdy już odkrywa karty. Mimo ciekawej formy, film jest bardzo pretensjonalny i miejscami archaiczny. Kino dla podstarzałego inteligenta, który przespał kilka epok w rozwoju kinematografii.
-
Gdyby nie niezdarny wątek miłosny, to byłoby bardzo dobre kino. Sceny batalistyczne są imponujące. Reżyser odrkył, że warto czerpać z kina zachodniego. Film jest dynamiczny, ogląda się go dobrze. Można go traktować jako widowisko. Niestety losy fikcyjnych bohaterów wplecionych w historię, nie porywają. Ich miłości i bolączki są nijakie i denne, czuć brak wyrazistego scenariusza. Niemniej film nie ma żadnej konkurencji na rodzimym rynku, i co ważne dostarcza rozrywki, a to rzadkie u nas.
-
To fabularyzowany dokument z Discovery, połączony ze wstawkami z power pointa. Film nudny, tani i umowny. Jedynie Borys Szyc go broni w fenomenalnej roli. Cała reszta, realizacyjnie wygląda jak film sprzed 30 lat i już wtedy wypadałaby blado. 15 milionów budżetu wyrzuconych jak krew w piach. Zawód tym większy, że czekałem na ten film.